Dziś przychodzę do Was z dawno niewidzianymi u mnie ulubieńcami miesiąca a właściwie dwóch miesięcy, bo będzie to podsumowanie ulubionych kosmetyków października i listopada. Tym razem będzie to sama kolorówka, bo tego u mnie ostatnio pojawiło się najwięcej. Są to kosmetyki, które używałam co najmniej miesiąc, więc już dobrze je poznałam, do tego stosowałam najczęściej i świetnie mi się sprawdziły. Jeśli jesteście więc ciekawi moich perełek z kolorówki z ostatnich dwóch miesięcy, to zapraszam dalej... :)
1. Zoeva Cocoa Blend
Paletki cieni Cocoa Blend od Zoevy chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, w końcu to jeden z najpopularniejszych kosmetyków w blogosferze. Paletkę Cocoa Blend mam już ponad trzy miesiące, a że od dawna nie było u mnie ulubieńców, nie miała okazji się tu wcześniej znaleźć. Mimo, że przybyło mi przez ostatnie miesiące kilka palet, ta znajduje się wśród nich na pierwszym miejscu. Paleta zachwyca mnie kompozycją cieni, które nadal wpisują się w tegoroczne jesienne trendy. Wygląda wspaniale w kontraście z niebieskim kolorem tęczówki (choć oczywiście nie tylko). Mamy cienie matowe i błyszczące, jasne i ciemne aż do czerni, w cieplejszej i chłodniejszej tonacji. Paletka jest bardzo uniwersalna i stwarza ogromne możliwości pod kątem różnorodności makijażu.
2. My Secret Face illuminator Powder Sparling Beige i Face'n'body, Bronzing Powder.
Niedawno marka My Secret wypuściła nowy wypiekany puder bronzujący i nowy odcień słynnego rozświetlacza Face illuminator Powder Sparling Beige. Oba produkty okazały się strzałem w dziesiątkę.
Bronzer ma piękny chłodny odcień, nie jest za ciemny i nie za jasny, będzie idealny dla jasnej i lekko śniadej karnacji. Nie jest całkiem matowy tylko satynowy dzięki czemu twarz wygląda zdrowiej i bardziej promiennie, ale nie zawiera w sobie żadnych drobinek. Nie możnaz nim przesadzić, gdyż jest to puder wypiekany i daje delikatny efekt, który można stopniować. Odkąd go kupiłam wyparł wszystkie matowe bronzery i to jego używam najczęściej.
Rozświetlacz Sparling Beiget jest bardziej srebrzysty, chłodniejszy w porównaniu do Princess Dream. Delikatnie opalizuje na różowo. Jest idealny na sezon zimowy i dla jasnej karnacji.
3. Essence Camouflage 2w1
Jest to świetny i tani podkład, który łączy w sobie właściwości korektora i podkładu. Daje dobre krycie i matowe wykończenie bez efektu maski. Ma kremową przyjemną konsystencję, nie wysuszył i n ie podrażnił mi skóry, a używałam go ostatnio prawie codziennie ,więcej o nim pisłam tutaj.
Na ostatnich promocjach -49% zakupiłam pierwszy raz kosmetyk marki Provoke puder sypki transparentny i jestem nim zachwycona. Puder jest bardzo drobno zmielony, świetnie matuje, nie ciemnieje i nie zapycha. Ma bardzo przyjemną konsystencję, nie jest za suchy, przez co lepiej przyczepia się do twarzy i dłużej matowi. Ma piękne eleganckie opakowanie z lusterkiem i dobrej jakości puszkiem, którym aplikuję produkt. Jest to najlepszy drogeryjny puder jaki miałam i niedługo napiszę o nim dłuższą recenzję, bo zasługuje na uwagę.
5. Lovely K-Lips
Jest to świetny i niedrogi zestaw matowej płynnej pomadki i idealnie do niej dobranej konturówki do ust. Pomadka jest bardzo komfortowa i utrzymuje się na ustach ok 4 godz. sądzę że za tą cenę to świetna jakość. Mój ostatnio ulubiony kolor to Pink Poison, a więcej o tych zestawach i kolorach jakie posiadam pisałam tutaj.
6. Wibo Strobing Make Up Shimmers Kit i Wibo Ecstasy
Paletka rozświetlaczy i róże to kolejne nowości jakie udało mi się nabyć na promocjach. Paletka jest bardzo elegancka z lusterkiem i zamknięciem na magnes. Zawiera cztery odcienie z czego dwa jasne odcienie są naprawdę ładne i pięknie wyglądają na policzku. Rozświetlacze dają piękną taflę bez drobinek i są dobrze napigmentowane, pozostałe dwa odcienie świetnie się sprawdzają jako ciecie do oczu.
Róże Ecstasy też podbiły moje serce. Najczęściej w listopadzie używałam odcienia nr 2 o pięknym kolorze ciepłego brudnego różu , który jest matowy z lekkimi drobinkami. Więcej o obu produktach i innych nowościach Wibo i Lovely pisałam tutaj.
Posiadam dwa kolory 004 Dark Side of Blue z niebieskim eyelinerem i grafitowym połyskującym cieniem oraz kolor 005 Pink&Purple Rain z różowym połyskującym cieniem i eyelinerem w kolorze ciemnego bordo-fioletu. Kredki są bardzo miękkie, niezwykle przyjemne w użytkowaniu. Oba produkty są świetnie napigmentowane, kolor utrzymuje się na powiece cały dzień, nie rozmazuje się i nie blaknie. Recenzję o nich pisałam tutaj.
8. Bell Wanted
Są to świetne długotrwałe cienie w kremie podobne do Color Tattoo, mają bardzo dobrą pigmentację, świetnie kryją już po nałożeniu jednej warstwy. Mój ulubiony to cień w kolorze No:03, który świetnie się sprawdza jako pomada do brwi, do tego ma idealny kolor nie za szary ani nie za ciepły. Jego kolor jest prawie identyczny jak konturówka do brwi w żelu Inglot nr 12, więcej o tych cieniach pisałam tutaj.
Dajcie znać co sądzicie o tych kosmetykach i czy któryś z nich też jest Waszym ulubieńcem:).
Buziaki:)
Paleta Zoeva jest piękna <3 Ja też polubiłam nowy rozświetlacz my secret ;)
OdpowiedzUsuńPaletki Zoeva polecam są świetne, a rozświetlacze z My Secret to najlepsze rozświetlacze w tej cenie mam obydwa kolory i uwielbiam ☺
Usuńpaletka zoeva jest na mojej liście życzeń :)
OdpowiedzUsuńWarto ją mieć, może nie jest najtańsza ale jakość ma świetną porównywalną do jeszcze droższych palet ☺
Usuńżadnego z tych kosmetyków nie miałam, ale mam nadzieję, że Mikołaj obdaruje mnie w tym roku paletka ZOEVA
OdpowiedzUsuńPewnie tak będzie jak byłaś grzeczna 😉
UsuńFajni ulubiency :)
OdpowiedzUsuńUlubieńcy muszą być fajni ☺
UsuńFajni ulubiency :)
OdpowiedzUsuńTa paletka Zoeva jest świetna :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ☺
UsuńSwietne produkty :)
OdpowiedzUsuńPolecam ☺
UsuńCo tu dużo mówić, same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńFajne produkty:)
OdpowiedzUsuńMam paletkę Zoeva i jestem w niej zakochana.
OdpowiedzUsuńJa też ☺
UsuńCocoa blend jest przepiękna, uwielbiam Zoevę:)
OdpowiedzUsuń