środa, 12 sierpnia 2015

Woda różana - Rose Flower Water, Stara Mydlarnia, ECO Receptura Damascan Rose

Witajcie!


Lato w pełni a nieznośne upały ani myślą się skończyć. Chciałam więc Wam pokazać produkt, który przynosi mi lekką ulgę w tych upałach, a jest to Rose Flower Water (Woda różana) 125 ml, Stara Mydlarnia, ECO Receptura Damascan Rose.


OPIS PRODUKTU:

Woda różna  to kosmetyk, który powstaje w wyniku destylacji płatków róży damasceńskiej bogatej w aktywne olejki aromatyczne wysokiej jakości. Woda różana redukuje zaczerwienienia skóry, działa ściągająco i przeciwzapalnie, regeneruje skórę. Posiada naturalne pH, dlatego przeznaczona jest dla cery wrażliwej i przesuszonej. Zawarty w niej olejek różany skutecznie pobudza produkcję kolagenu, dzięki czemu posiada działanie przeciwzmarszczkowe anti-ageing. Spryskiwanie twarzy wodą różaną (nie narusza makijażu) polecamy zwłaszcza w upalne dni, gdyż woda doskonale odświeża, nawilża i ochładza. 

SKŁAD:

Rosa Damascena Flower Water, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate.





Rose Flower Water jest to pierwsza woda różana, jaką mam okazję stosować, kupiłam ją już w marcu będąc na Targach Beauty Forum. Woda czekała do lata, ale trochę o niej zapomniałam i dopiero jak zaczęły się te sierpniowe upały przypomniałam sobie o niej i o tym, że ma mieć właściwości chłodzące:)

Jest ona w lekkiej plastikowej buteleczce z atomizerem, który dość dobrze rozpyla produkt (nie są to duże krople jak np. w wodzie termalnej Avene). Można ją rozpylać na makijaż i nic się nie rozmazuje i nie spłynie.

Zapach jest bardzo ładny, delikatny, różany. Lubię zapach róży, ale tylko w lekkim wydaniu i ten właśnie taki jest, nie przesadzony.  

Jeśli chodzi o jej działanie to trzeba pamiętać, że jet to tylko woda a nie krem, więc nie jest one jakieś mocne. Jednak da się odczuć lekkie ukojenie i nawilżenie skóry. Odczuwalne jest również przyjemne odświeżenie i chłodzenie.  Co do jej właściwości przeciw zmarszczkowych to ciężko coś stwierdzić, ale było by fajne gdyby miała i takie działanie :)

Podsumowując:  woda ma krótki skład, jest łatwa w aplikacji, przyjemnie odświeża, chłodzi i nawilża. Używam jej kilka razy dziennie i nie zauważyłam żadnego podrażnienia. Jedyny minus to cena ok 25 zł (ja na targach dałam mniej, nie pamiętam dokładnie, ale nie więcej niż 15 zł), sądzę jednak że jest dość wydajna i taka buteleczka starczy co najmniej na 3 miesiące częstego używania.

Dajcie znać czy miałyście jakąś wodę różaną i jak Wam się sprawdziła. Czy może wolicie jednak wody termalne.

Pozdrawiam:)



czwartek, 6 sierpnia 2015

Ulubieńcy lipca

Witajcie!


Lipiec upłynął mi pod znakiem wakacji dlatego też w tych ulubieńcach pokażę Wam kilka produktów, które wzięłam ze sobą nad morze i świetnie się sprawdziły  i o których wcześniej nie pisałam. Zapraszam:)



1. Kosmetyki do makijażu

Na wakacje postanowiłam nie zabierać zbyt dużo kosmetyków do makijażu, gdyż nie planowałam często się malować. Szminki i podkłady wzięłam te same, które pokazywałam w ulubieńcach czerwca, jeśli zaś chodzi o cienie postawiłam na małe rozmiary, by zmieściły się do kosmetyczki i dlatego wzięłam bardzo fajną dość dobrze napigmentowaną i małą paletkę matowych cieni Bell Mat Eyeshadows No:01 i do tego dwa cienie Sensique Dimond Shine nr 144 i Velvet Touch nr 122.


Kolejnym ulubieńcem jest puder Bourjois Healthy Balance odcień 53 Beige clair. Puder ten kupiłam w tamtym roku, wtedy wydawał mi się za ciemny, do torebki też się nie sprawdził bo nie ma żadnej gąbeczki. Teraz kolor  wydaje mi się idealny (jestem trochę opalona i trochę wspomagam się samoopalaczem) używam go razem z pędzelkiem z Essence. Puder jest bardzo jedwabisty i ładnie się rozprowadza, nie matuje jakoś bardzo mocno ale ładnie wygląda na buzi tak satynowo, zdrowo. Pięknie pachnie, przez co noszenie go jest przyjemne, nie jest również ciężki, do tego opakowanie zawiera lusterko, które bardzo się przydało na wakacjach:)
Kolejnym kosmetykiem jest Pierre Rene Compact Powder no.13 Bronzing Face. Jest to bronzer o przepięknym chłodnym odcieniu i satynowym wykończeniu. Daje na policzku delikatny efekt z lekkim połyskiem pięknie podkreślając przy tym opaleniznę. Odkryłam go już kilka lat temu i jest to już moje drugie opakowanie. Konsystencja kosmetyku jest jedwabista, lekko kremowa, przez co świetnie się rozprowadza na skórze, nie robiąc przy tym plam, dobrze się rozciera, polubiłam go więc nie tylko ze względu na kolor ale i wygodną aplikację. Opakowanie również zawiera lusterko, niestety górna klapka jest z dość delikatnego plastiku i może nie przeżyć upadku (co stało się z poprzednim opakowaniem).








2. Kosmetyki do pielęgnacji





Masło kakaowe Ziaja Spray przyspieszający opalanie od kilku lat gości w mojej kosmetyczce. To niezastąpiony preparat przyspieszający opalanie. Używam go przede wszystkim na nogi, które trudno mi opalić i rzeczywiście działa. Używam go po nałożeniu kremów z filtrem. Preparat jest bardzo rzadkiej konsystencji - taki olejek w sprayu. Jest przeźroczysty, bardzo nawilża skórę i pozostawia na niej przyjemny kakaowy zapach.  
Możemy tylko się nim spryskać i zostawić go na ciele bez rozsmarowywania. Preparat jest bardzo wydajny a cena również nie jest wygórowana( ok 10 zł), polecam go każdemu:)
Kolejny ulubieniec to Garnier Fructis, Goodbye Damage Serum (Serum na rozdwojone końcówki), wystarczy niewielka ilość nałożona na końcówki by poczuć efekt. Zapach ma genialny i jest bardzo przyjemny w dotyku. Kosmetyk świetnie zabezpiecza końcówki, a więc spełnia swoją rolę. Nie przetłuszcza włosów, hamuje ich puszenie, włosy są po nim jedwabiste i miłe w dotyku. W swoim składzie produkt zawiera silikony, ale u mnie silikony latem świetnie się sprawdzają, bo dzięki nim mogę dać sobie radę z moimi puszącymi się włosami.

3. Lakiery do paznokci




Przez cały wyjazd na moich stopach był lakier PABLO COLOR Extra Long Lasting, firmy Royal Cosmetics, który jakiś czas temu zakupiłam w osiedlowym sklepiku w cenie ok. 5 zł. Lakier został umieszczony w szklanej buteleczce, pojemność produktu to 9 ml. Do zakupu zachęcił mnie przede wszystkim piękny neonowy różowy kolor. Lakier ma świetną konsystencję, wygodny pędzelek nic nie spływa, szybko schnie i trzyma się (na dłoniach) do 4 lub 5 dni. Jestem bardzo zadowolona z tego lakieru i chyba kupię sobie jeszcze inne kolorki, a gama kolorystyczna jest na prawdę bardzo szeroka. Prawdopodobnie znajdziecie te lakiery w sklepikach, kioskach i w supermarketach.


4. Ulubieńcy niekosmetyczni






Pierwszym niekosmetycznym ulubieńcem są oczywiście moje wakacje nad morzem, a w szczególności piękna jeszcze niezbyt zaludniona plaża w Mikoszewie, gdzie można zbierać bursztyny:) Polecam osobom szukającym spokoju i rodzinom z dziećmi, ale trochę większymi, bo do plaży trzeba dojść przez las ok 1 km.



Kolejny ulubieniec to  już wspomniany pędzel Kabuki Brush z EssencePędzel jest tani i świetnej jakości. Jest miękki, zbity, poręczny, idealny do nakładania pudru. Po kilku miesiącach i wielokrotnym praniu nic się nie zmieniło. Trzyma się świetnie i nic nie wskazuje na to, żeby wkrótce miało się to zmienić. Nie traci włosów. Dobrze rozprowadza produkt. Jego cena  to ok 18 zł, ale można go dorwać na promocjach w Naturze -40% :)  

Na kosmetyki do makijażu świetnie posłużyła mi kosmetyczka z doczepianym lusterkiem, kupiona jakiś czas temu w supermarkecie:)

I na koniec  książkowy ulubieniec. W końcu leżąc na plaży udało mi się coś przeczytać:)  Agatha Christie to jedna z moich ulubionych autorek, dlatego z ciekawością sięgnęłam  po ''Inicjały zbrodni'' Sophie Hannah, która jest kontynuacją przygód słynnego detektywa Herkulesa Poirot. Nie zawiodłam się, ale też nie oczekiwałam od książki, że będzie w tym samym stylu co powieść słynnej pisarki. Muszę przyznać, że czyta się ciekawie i z zainteresowaniem, choć trochę  brakuje klimatu Christie. Jeśli lubicie kryminały to polecam:)

OPIS: 

Londyn, lata dwudzieste ubiegłego wieku. Gdy Hercules Poirot rozkoszuje się atmosferą spokojnej kolacji, nie wie, że jego śledczy talent zostanie wystawiony na próbę. Wszystko za sprawą młodej kobiety, która wyjawia mu, że zostanie zamordowana. Mimo przerażenia błaga detektywa, by nie szukał mordercy. Jej śmierć wyrówna rachunki.
Tego samego wieczoru Poirot dowiaduje się o zamordowaniu trzech gości w modnym londyńskim hotelu. W ustach każdego z nich znaleziono… spinki do mankietów. Czy zbrodnia ma związek z tajemniczą kobietą?

Podczas gdy Poirot usiłuje połączyć kolejne elementy układanki, morderca przygotowuje hotelowy pokój na wizytę czwartej ofiary… 





I to tyle jeśli chodzi o wakacyjno-lipcowych ulubieńców. Dajcie znać czy coś macie z tych produktów, gdzie w tym roku spędzacie lub spędziliście wakacje i jaką książkę do czytania polecacie:) 

Pozdrawiam:)





wtorek, 4 sierpnia 2015

Creamy mattes, czyli nowa seria cieni Color tattoo 24 HR Maybelline

Witajcie,


Wracam po długiej przerwie, jak się pewnie domyślacie byłam na wakacjach i niestety w lipcu zabrakło mi czasu na pisanie. Postaram się w sierpniu trochę nadrobić zaległości. Dziś przychodzę do Was z nowością czyli nowym cieniem z Maybelline  Color Tattoo 24 HR Cremy Mattes odcień  Creme De Nude 93. Od sierpnia cienie z serii Creamy Mattes mają być dostępne w drogeriach, mi udało się znaleźć tylko ten jeden. Miałam nadzieję, że znajdę je w Naturze, bo jest teraz promocja -40%, ale niestety nie było ich, podobnie zresztą jak w Rossmannie, dopiero udało mi się w drogerii Jawa (są podobno w Hebe, ale nie ma u mnie w mieście tej drogerii).




Cień jest bardzo dobrze napigmentowany i bardzo kremowy, co ułatwia aplikację. Kupiłam go z myślą, że świetnie się sprawdzi jako baza pod cienie i sądzę, że się nie zawiodę. Odcień jest jasny, cielisty i pięknie ujednolica powiekę. Cieć po nałożeniu zastyga i długo się utrzymuje. Jak na razie nie zauważyłam by zbierał się w załamaniu powieki, co zdarzało się w starszej wersji przy kolorze 35-On and on Bronze. Myślę, że cień ten świetnie się sprawdzi jako tańszy zamiennik paint pot`ów z MAC, choć przyznam szczerze że ich nie używałam, więc nie mam porównania. Produkt ten mam od niedawna więc nie wiem jak będzie się spisywał za jakiś czas czy nie stwardnieje jak cienie ze starszej wersji, mam nadzieję że nowa formuła jest lepsza. Jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona i jak będę inne kolory sądzę, że jeszcze na jakiś się skuszę:)





Dajcie znać co sądzicie i czy macie już może któryś cień z tej nowej serii?  

Pozdrawiam:)