środa, 12 lipca 2017

Ulubieńcy czerwca i maja

Cześć!

Mamy już lipiec w pełni, więc już najwyższy czas na ulubieńców, będą to ulubieńcy ostatnich dwóch miesięcy.  Tym razem będzie sporo kolorówki, bo kosmetyków kolorowych przybyło mi w ostatnich miesiącach najwięcej. Jeśli jesteście ciekawi jakich kosmetyków ostatnio najczęściej używam i które na dłużej zajmą miejsce w mojej  w kosmetyczce to zapraszam do czytania:)

Paletka My Secret Natural Beauty, Magical Girl - Paletki My Secret uwielbiam od dawna i mam ich sporo w swoich zbiorach, ale ta jest chyba najpiękniejsza i najciekawsza z palet z tej serii.
Kolory są piękne, świetnie się mienią i nie są jednoznaczne. Mamy tutaj piękny różowo-brzoskwiniowy odcień (mój absolutny faworyt), pomarańczowe złoto oraz duo chromową biel, która posiada w sobie liliowe i błękitne pigmenty. Wszystkie trzy cienie mają świetną pigmentację, są trwałe i nie osypują się przy aplikacji. Kolory mimo iż tak różne świetnie się ze sobą łączą i wyglądają nieziemsko  na powiekach. Kolory idealnie wpasowują się w letni klimat i na pewno paletka pojedzie ze mną na wakacje.

Rozświetlacz Makeup Revolution Skin Kiss, Peach Kiss - Rozświetlacz najpierw zachwycił mnie niezwykle eleganckimi opakowaniem. Złota puderniczka z lusterkiem przykuła moją uwagę, ale zawartość okazała się równie ciekawa. 
Wewnątrz kryje się idealnie napigmentowany, aksamitny rozświetlacz, w pięknej różowo-brzoskwiniowej tonacji. Rozświetlacz pięknie odbija światło i tworzy idealnie gładki efekt tafli bez brokatowych drobinek . 


Paletka I Heart Makeup Bronze and Glow - Paletka  przyciąga uwagę swoim słodkim wyglądem małej czekoladki. Zawiera bardzo ładny kolorystycznie zestaw bronzera i rozświetlacza. 
Bronzer  ma odcień neutralnego  jasnego brązu, ma  matowe, aksamitne wykończenie. Tonacja jest doskonale wyważona, pozbawiona nadmiernej szarości, czy też pomarańczowych barw, dzięki czemu świetnie nadaje się do konturowania. Efekt możemy stopniować, uzyskując naturalny look. Puder dobrze się rozciera, nie pozostawiając plam. Świetnie się sprawdzi dla jasnych karnacji. Rozświetlacz jest perłowym, utrzymanym w ciepłej tonacji, złoto-szampańskim odcieniem. Formuła jest miękka i bardzo dobrze napigmentowana. Produkt daje cudowną taflę, nie podkreślając przy tym zbyt mocno tekstury skóry. Rozświetlenie jest klasyczne, wyważone, pozbawione tandetnego efektu brokatowych  drobinek.

Podkład Maybelline Fit Me! Matte+poreless - Jest to lekki podkład o pięknym matowo-satynowym wykończeniu. Pięknie matuje i wygładza skórę.
Podkład daje maksymalnie średnie krycie, dobrze stapia się ze skórą i wygląda bardzo naturalnie. Dla mnie idealny podkład na lato, więcej o nim pisałam w poprzednim poście tutaj.

Puder Revlon Photoready - Puder w kolorze 010 Light kupiłam jakiś czas temu na wyprzedaży w jednym ze sklepów internetowych, głównie skusiła mnie jego cena (sporo niższa niż w drogeriach) i ciekawość, bo nigdy wcześniej nie miałam pudru z tej firmy. Puder zawiera mikroskopijne drobinki, które mają zapewnić skórze idealny wygląd w każdym oświetleniu i rzeczywiście tak się dzieje, do tego całkiem dobrze matowi skórę. Drobinki jakby delikatnie rozpraszają światło sprawiając, że puder nie daje płaskiego matu tylko naturalny wygląd zdrowej skóry. Puder wygląda bardzo naturalnie i lekko, a drobinki są na skórze niewidoczne, ale robią swoje. 
Puder ryżowy Lovely White Chocolate - Jeśli chcę dobrze zmatowić skórę na dobre kilka godzin, to używam właśnie tego pudru szczególnie w strefie T. Puder jest biały i może lekko bielić skórę, ale jeśli się z nim nie przesadzi wygląda bardzo naturalnie. Świetnie matuje moją mieszaną cerę na co najmniej 4-5 godz., nie zapycha i nie podrażnia. Ma przyjemne dla oka, lekkie, poręczne opakowanie.

Pomadka Loreal Color Riche Matte 640 Erotique - pomadkę kupiłam na promocji -55% w Rossmannie i pokazywałam ją już w poście o zakupach z tej promocji. Na początku trochę denerwował mnie jej zapach i bałam się,  że przez to się nie polubimy. Teraz o dziwo wydaje mi się on całkiem ładny. Pomadka ma tak przyjemną i lekką konsystencję, że używam jej bardzo często, mimo że mam sporo pomadek do wyboru:). Do tego pomadka ma ładny kolor zgaszonego różu z lekką domieszką brązu i daje ładne wykończenie lekkiego satynowego matu. Nie jest może bardzo trwała, ale utrzymuje się na ustach dość długo i ich nie wysusza.


Pomadka matowa w płynie Ingrid Liquid Lipstick Matte nr 102 - Pomadkę kupiłam na targach kosmetycznych, bo zachwycił mnie jej kolor delikatnego zgaszonego różu. Pomadka  jest bardzo trwała, daje ładne matowe wykończenie a jednocześnie nie wysusza ust.  Ma konsystencję lekkiego musu, który po nałożeniu zastyga. Jest to kolejna pomadka, którą noszę w torebce i używam non stop :)
Po lewej Loreal 640 Erotique, po prawej Ingrid 102.
Baza rozświetlająca Loreal, Lumi Magique - Baza ta już dawno budziła moje zainteresowanie, ale odstraszała mnie cena. Jednak udało mi się ją kupić w "cenie na do widzenia", nie wiem czy została wycofana, czy wróci w innej odsłonie.

Baza na skórze daje efekt tafli z perłowo-złotym blaskiem. Nałożona pod podkład sprawia, że skóra wygląda na piękną, zdrową i pełną blasku. Idealnie się sprawdza u osób z dojrzałą cerą. Miałam okazję malować kilka osób z dojrzałą cerą i z tą bazą cera wyglądała fenomenalnie. Sama mam cerę mieszaną, ale odrobina bazy na policzkach i na mojej cerze wygląda pięknie. Baza pięknie wygładza skórę, przedłuża makijaż i dodaje zdrowego blasku. Jest to najlepsza baza rozświetlająca jaką miałam. Jeśli gdzieś ją jeszcze znajdziecie to śmiało kupujcie.

Nawilżająca mgiełka ochronna Garnier Aqua Bomb Mist, SPF 30 - Ostatni produkt będzie w wakacyjnym klimacie. Jest to dość nietypowa mgiełka, która lekko nawilża i chroni skórę przed słońcem. Dlaczego nietypowa, bo jest to jakby krem w sprayu, jednak nie jest on tłusty i spokojne można go używać pod a nawet na makijaż. Ma dość specyficzny zapach, który nie wszystkim przypadnie do gustu, mi on osobiście nie przeszkadza .Mgiełka jest lekka, nie uczula oraz nie zatyka porów. Ze względu na pojemność 75 ml idealnie spisze się w podróżach i u osób które chcą chronić skórę, a nie lubią kremów z filtrem.

I to już wszyscy ulubieńcy. A Wy znacie produkty, które dziś pokazałam? Jeśli któryś używałyście to koniecznie dajcie znać jak się sprawdził ;)




środa, 5 lipca 2017

Maybelline Fit Me! Matte + poreless. Idealny podkład na lato? - recenzja

Cześć!

Powoli wracam po długiej przerwie, która jak już wspominałam w poprzednich postach wiązała się z przeprowadzką i remontem nowego mieszkania. Stres i zmęczenie spowodowało zupełną niechęć do pisania i blogowania, a także brak jakiejkolwiek weny do tego. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej i nie przedłużając przychodzę dziś z recenzją podkładu Fit Me! Matte+poreless od Maybelline. Podkład kupiłam na wiosennej promocji w Rossmannie w kolorze 115 Ivory myśląc, że jest to najjaśniejszy odcień, co jednak okazało się błędem (najjaśniejszy jest odcień 105, 115 jest drugi) i musiałam poczekać  z jego używaniem, aż złapię trochę słońca. Teraz ten kolor świetnie mi się sprawdza. Czy jest to podkład idealny na lato, a jeśli tak to dla kogo? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do dalszej części posta:)



OPIS PRODUCENTA:

"Poznaj matujący podkład do twarzy Fit Me! Matte&Poreless dedykowany skórze tłustej i normalnej. Zapewnij sobie matowy efekt przez cały dzień, ukryj niedoskonałości i widoczne pory na twarzy, pozbądź się nierównomiernej tekstury skóry. Postaw na komfort i naturalne wykończenie makijażu!"

Pokochasz za

• unikalną formułę podkładu absorbującą sebum
• efekt matowej i jednolitej skóry
• brak efektu maski

SKŁAD: Aqua / Water, Cyclohexasiloxane, Nylon-12, Isododecane, Alcohol Denat., Cyclopentasiloxane, PEG-10 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, PEG-20, Polyglyceryl-4 Isostearate, Disteardimonium Hectorite,] Phenoxyethanol, Magnesium Sulfate, Disodium Stearoyl Glutamate, HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Titanium Dioxide, Methylparaben, Acrylonitrile/Methyl Methacrylate/Vinylidene Chloride Copolymer, Tocopherol, Butylparaben, Aluminum Hydroxide, Isobutane, Alumina, Silica, Glycerin, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate. [+/- May Contain CI 77891 / Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides]




MOJA OPINIA:

Podkład znajduje się w plastikowej tubce co jest plusem, ponieważ opakowanie jest lekkie i poręczne a produkt łatwo się wydobywa. Do tego gdy zostanie nam końcówka produktu możemy przeciąć opakowanie i wykorzystać ostatnią krople produktu. Konsystencja podkładu jest płynna, ale podkład nie spływa ze skóry.


Podkład jest bardzo lekki, na twarzy niewyczuwalny, dobrze się rozprowadza nie tworzy smug. Przepięknie wyrównuje koloryt skóry, a jednocześnie nie zostawia na skórze suchego płaskiego matu. Podkład ma piękne satynowe wykończenie dzięki czemu skóra wygląda zdrowo i na ładnie nawilżoną. Wydaje mi się, że lekko niweluje widoczność porów dzięki czemu skóra wydaje się bardziej gładka.


Jeśli chodzi o jego krycie, to określiłabym je od lekkiego po średnie, można je budować. Podkład ładnie wyrównuje koloryt i przykrywa lekkie przebarwienia jednak nie radzi sobie z większymi niedoskonałościami. Nie jest to podkład dla osób, które mają sporo zmian i niedoskonałości do zakrycia. Ja na większe niedoskonałości używam dodatkowo korektora, co mi nie przeszkadza. Nie lubię mocno kryjących i ciężkich podkładów latem, gdyż często zatykają pory i wyglądają nienaturalnie. Odpowiada mi lekkość tego podkładu, jego  krycie i to, jak naturalnie wygląda na twarzy. Nie ma mowy o masce czy odznaczaniu się podkładu. Podkład pięknie stapia się ze skórą i tworzy z nią jedność. Oczywiście dla dłuższej trwałości podkład należy utrwalić pudrem. 

Jeśli chodzi o kolor 115 Ivory, to jak na drugi odcień po najjaśniejszym nie jest on zbyt jasny, jednak latem ten kolor sprawdził się idealnie i mimo moich obaw nie jest za ciemny i się nie odcina. Co do tonacji to wpada on lekko w brzoskwiniowe tony. Poniżej możecie zobaczyć porównanie kolorów podkładów Mayybelline Fit Me! 115 Ivory do Loreal True Match 2N Vanilla i Bourjois Healthy Mix 51 Light Vanilla.


Od lewej: Healthy Mix 51 Light Vanilla, Fit Me! 115 Ivory,  True Match 2N Vanilla.

Od lewej: Healthy Mix 51 Light Vanilla, Fit Me! 115 Ivory,  True Match 2N Vanilla.

Podsumowując, podkład jest lekki i dobrze matuje, idealnie sprawdza się na co dzień, nie zapycha porów i wygląda naprawdę naturalnie. Jest podobnie lekki i naturalnie wyglądający na twarzy jak Healthy Mix, ma jednak bardziej matowe wykończenie, za to Healthy Mix odrobinę lepsze krycie. Jedyny minus tego podkładu to słaba gama kolorystyczna i właśnie to lekkie do średniego krycie podkładu.  


Podkład Fit Me! Matte+poreless, mogę śmiało polecić osobom z cerą normalną i mieszaną, które szukają czegoś lekkiego na lato, co będzie ładnie wyrównywać koloryt i dawać matowo-satynowe wykończenie a do tego wyglądać bardzo naturalnie na twarzy. Ja jestem tym podkładem zachwycona i na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie.

Dajcie znać czy już znacie ten podkład i co o nim myślicie.

Pozdrawiam :)