czwartek, 28 kwietnia 2016

WIBO NEUTRAL EYESHADOW PALETTE - recenzja.

Witajcie!


W ostatnim czasie, marka Wibo, wprowadziła sporo nowości w tym dwie nowości wśród palet cieni do oczu. Najpierw ukazała się w drogeriach pierwsza Go Nude, bardziej kontrowersyjna i okrzyknięta kopią palety Urban Decay, na którą skusiłam się w marcu (recenzja tutaj), a na początku kwietnia zobaczyłam kartonikową, wersję Neutral Eyeshadow Palette  i również nie mogłam się jej oprzeć. W związku z tym, dzisiaj będzie o tej drugiej paletce, czy poza ładnym wyglądem jest również dobra jakość? Jeśli jesteście ciekawi co sądzę, to zapraszam.



OPIS PRODUKTU:

Paleta cieni do oczu Wibo Neutral Eyeshadow Palette w naturalnych kolorach ziemi. Począwszy od matowych jasnych kolorów, po rozświetlające w tej samej gamie kolorystycznej, aż po czernie, grafity czy brązy matowe, jak i rozświetlające. Idealnie sprawdzą się zarówno przy naturalnym dziennym makijażu, jak i wieczorowym smoky eye.
Cena ok 27 zł, pojemność 15 g.


MOJA OPINIA:


Przede wszystkim  muszę zacząć od pięknego estetycznego opakowania, którym jest kartonik  z wygodnym zamknięciem na magnes. Twórcy zaczerpnęli inspirację z produktów The Balm czy Zoeva, ale akurat taki rodzaj opakowania bardzo mi odpowiada i oceniam to na duży plus.  Paletka jest świetna pod względem rozmiaru: kompaktowa, idealna na wyjazdy, a zarazem na tyle duża, że spokojnie możemy stworzyć za jej pomocą makijaż dzienny czy wieczorowy a nawet damy radę podkreślić brwi (odcieniem milk chocolate). Jeśli nie lubicie brać ze sobą na wyjazd kilkunastu różnych produktów - pod tym względem będzie idealna. Ma też spore lusterko, więc kolejny plus.
Paleta kolorystycznie nawiązuje do naturalnych kolorów ziemi i są to odcienie, z których większość z nas korzysta i zawsze się przydają. To w większości beże, brązy, połyskujące złoto, czekolada i kilka chłodniejszych, srebrnych i czarnych odcieni. 
Plus za to, że te kolory są mimo wszystko dość zróżnicowane, mamy cieplejsze i chłodniejsze odcienie jak również  różne wykończenia od matów po perłowe i  z brokartem. 

Od góry I rząd, II rząd, III rząd
Cienie są przyjemnie kremowe, wręcz satynowe, chociaż pod pędzlem błyszczące cienie lekko się osypują. Po nałożeniu na oku, z bazą trzymają się bardzo dobrze, nie zbierają się w załamaniu powieki. Odcienie perłowe i z brokatem mają bardzo dobrą pigmentację i nie tracą blasku na powiece ładnie rozświetlają oko. Niektóre maty są trochę gorzej napigmentowane (light fantasy, peach crean, naked look) i  i trzeba je trochę wklepać, aby były widoczne, ale spokojnie nadadzą się do rozjaśnienia łuku brwiowego czy do podkreślenia załamania. Pozostałe maty są dobrze napigmentowane, ale  potrafią przy blendowaniu  trochę tracić na intensywności, więc trzeba ich w trakcie trochę dokładać. Jednak wszystkie cienie bardzo dobrze się blendują i nie robią plam.

Podsumowując, oceniam paletę naprawdę dobrze. Ma piękne kolory, które bardzo ładnie ze sobą współgrają. Pigmentacja cieni też jest całkiem przyzwoita i uważam,  że w tej cenie ciężko będzie znaleźć lepszą paletę, a biorąc pod uwagę cenę w promocji to w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać :). Jeśli lubicie stonowane makijaże w odcieniach nude, możecie śmiało sięgnąć po tą paletkę.

Dajcie znać, czy ją macie lub czy skusiłyście lub skusicie  się na nią podczas obecnych promocji?


Pozdrawiam:)




poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Co kupić na promocji w Rossmannie. Etap II i III - oczy i usta.

Cześć!


Zbliża się kolejna cześć promocji w Rossmannie, tym razem na kosmetyki do oczu. Postanowiłam więc, przedstawić kilka ulubionych kosmetyków z nadchodzącej promocji i kolejnego etapu . Na koniec pokażę co ja zamierzam kupić. Zapraszam:)



I.  OCZY

1. Tusze i odżywki

Maybelline Lash Sensational, mój zdecydowany ulubieniec zeszłego roku. Ma silikonową szczoteczkę świetnie wydłuża i pogrubia rzęsy.

Loreal Volume Million Lashes So Couture, również świetny tusz ze silikonową szczoteczką, jednak cena dwa razy droższa a efekt podobny do Maybelline. Jednak w promocji można spróbować bo wiele osób bardzo go sobie chwali.

Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic (lub w podobnym opakowaniu Lovely Curling Pump Up) całkiem przyzwoity tusz w super cenie. Ma silikonową szczoteczkę ładnie wydłuża i lekko pogrubia rzęsy.

Eveline Advance Volumiere- serum do rzęs 3 w 1. Serum używam jako bazę pod tusz, zastosowane przed nałożeniem ulubionej maskary, sprawia, że rzęsy są o niebo dłuższe i grubsze, a przy tym doskonale rozdzielone.



2. Cienie

Color Tattoo i Color Tatoo Creamy Mattes (pisałam o nim tutaj).  Mam w dwóch kolorach wersję Creamy Mattes : Creme De Nude 93 i Creme De Rose 91, które świetnie mi się sprawdzają jako baza pod cienie. Kolor 40 - Permanent Taupe świetnie się sprawdza jako pomada do brwi lub ciemna baza. Kolor 60- Timeless Black, to świetny cień do kresek lub czarna baza i kolor 35 - On and on Bronze to piękny odcień brązu wpadający w ciemne złoto idealny jako cień na całą powiekę do szybkiego makijażu.


Wibo Go Nude Smoky Edition, paleta 12 cieni matowych, satynowych i perłowych  do wykonania makijażu smoky eyes, więcej o nie pisałam tutaj.

Wibo Neutral Eyeshadow Palette, paleta 15 cieni matowych i  perłowych w stonowanych naturalnych  odcieniach ziemi, idealna do dziennego makijażu jak i smoky eyes .

Astor Eye Artist Luxury Palette to zestaw czterech matowych cieni do powiek, bazy i glitera idealny do makijażu oczu w stylu nude. Kolory są bardzo dobrze dobrane i świetnie się sprawdzą  zarówno podczas makijażu dziennego jak i tego na większe wyjście. Paletka w cenie regularnej jest dość droga (ok 37 zł) więc warto ją kupić właśnie na promocji.




3. Eyelinery


Maybelline   Eyestudio- Lasting Drama Gel Eyeliner 24H - Żelowy eyeliner 01 intense black. Jest to mój ulubiony żelowy eyeliner zamknięty w poręcznym słoiczku z pędzelkiem w zetawie. Ma miękką żelową konsystencję, która ułatwia aplikację, ma intensywny trwały kolor (polecam tylko wersję czarną, fioletowa nie jest najlepsza).

Rimmel Scandaleyes - WATERPROOF GEL EYELINER 001 black. Również bardzo dobry wodoodporny tusz do kresek o żelowej konsytencji. 

Wibo Deep Black I Electric Blue. Całkiem dobre i tanie eyelinery w kałamarzu z wygodnym pędzelkiem.

Lovely Eyeliner Matte. Matowy tusz do kresek w kałamarzu z wygodnym pędzelkiem w kolorze granatu.


4. Kredki, sztyfty

Rimmel Exaggerate Waterproof Eye Definer 2/3 In the nude. Kupiłam kredkę w celu malowania linii wodnej.  Ma idealny kolor nie za jasny i nie za ciemny do tego jest wodoodporna.Utrzymuje się na linii wodnej ok 4 godz. co jak na moje oczy to  bardzo dobry wynik. Posiada gąbeczkę do rozcierania jednak w tym wypadku jest to zbędny gadżet.

Bell HYPOAlleergenic Eyeshadow Stick Trwały cień do powiek w sztyfcie kolor 01. Piekny jasno różowy, rozświetlający powiekę odcień. Idealny jako baza lub solo jako cień do rozświetlania wewnętrznego kącika oka.

Bell HYPOAlleergenic  Waterproof  Stick Eyeshadow, cień do powiek w kredece kolor 09 granat. Rownież trwałay cień idealny jako baza lub do akcentu na oku.




II. USTA

1.Pomadki

Bourjois Rouge Edition Velvet, moje ulubione matowe pomadki. Posiadam w czterech kolorach, a moje ulubione, których najczęściej używam to 10 Don't pink of it! i 11 So Hap'pink.


Od lewej 02 Frambourjoise, 07 Nude-ist, 10 Don't pink of it!, 11 So Hap'pink.

Max Factor Lipfinity, najbardziej długotrwałe pomadki jakie mam. Po zastygnięciu na ustach nakładamy na nie sztyft nawilżający, który jest w zestawie. Zimą moim ulubionym kolorem był 20 Angelic, a latem 146 Just Bewitching



Od lewej  146 Just Bewitching, 20 Angelic, 
Maybelline Color Sesnsational The Creamy Mattes 940 Rose Rush, matowa pomadka o kremowej konsystencji, recenzaja tutaj.



Moje ulubione "nudziaki":

Rimmel Moisture Renew nr 705 Let's Get Naked  - pomadki z kolagenem, peptydami i kwasem hiarulonowym nawilżające usta i z ochroną przeciwsłoneczną SPF 20.

Rimmel Lasting Finish nr 070 Airy Fairy - słynny odcień nude, ma dobrą trwałość i pigmentacę, 

Eveline Color Edition nr 701 Nude Rose - posiada lekkie drobinki i piękny odcień nude wpadający w róż, świetnie się trzyma.

Od lewej Eveline Color Edition nr 701 Nude Rose, Rimmel Lasting Finish nr 070 Airy Fairy, Rimmel Moisture Renew  nr705 Let's Get Naked 

2. Kredki

Lovely Perfect Line - świetne i tanie konturówki do ust, są dość trwałe i dają matowe wykończenie. Piosiadam kolory 1, 2, 3.

Od góry nr 1, nr 2, nr 3.


3. Balsamy do ust

Nie wiem czy  ta  promocja obejmuje balsamy od ust, ale poprzednio obejmowała (o czym nie wiedziały nawet panie pracujące w Rossmannie). Warto więc zrobić zapas, tym bardziej, że są one dobrze zapakowane i nikt ich nie otwierał. A oto moja ulubiona trójka:

Perfecta Lip Balm Softlips (truskawka)
Nivea Lip Butter (kokos)
Chap Ice Revo Lip Balm (truskawka)



PLANOWANE ZAKUPY: 

  • Rimmel, Wonder'full Volume Colourist Mascara Maskara ma  pogrubiać i wydłużać rzęsy i dodatkowo stopniowo je  przyciemniać. 

  • Bourjois Rouge Edition Velvet Mat. Jak będzie któryś z tych kolorów : 16 Honey Mood, 17 Cool Brown lub 12 Beau Brun.
BOURJOIS POMADKA ROUGE EDITION VELVET 16 HONEY MOOD
  • Max Factor, Lipfinity, pomadka do ust, nr 006 Always Delicate.



Dajcie znać co Wy zamierzacie jeszcze kupić i co kupiłyście?


Pozdrawiam:)



wtorek, 19 kwietnia 2016

Co warto kupić na promocji -49 % w Rossmannie. I etap - pudry, róże, bronzery, korektory.

Cześć!


Jak  już wszyscy pewnie wiedzą zbliża się wielkimi krokami kolejna wiosenna promocja w drogerii Rossmann na kosmetyki kolorowe.  Promocja rusza od jutra czyli 20 kwietnia, a cała akcja potrwa do 9 maja 2016 r, dla przypomnienia podaję poniżej plan promocji:

20.04.2016 do 25.04.2016 - promocja -49% na podkłady, pudry, bronzery i korektory do twarzy.
26.04.2016 do 02.05.2016 - promocja -49% na tusze do rzęs, cienie do powiek, kredki do oczu i eyelinery.
04.05.2016 do 09.05.2016 - promocja -49% na pomadki, błyszczyki, konturówki, lakiery.

W tym poście chcę Wam pokazać moje ulubione kosmetyki, które będą w promocji w I etapie, czyli podkłady, pudry, róże i bronzery, a na koniec pokażę Wam moją listę zakupów:) Jeśli jesteście ciekawi moich propozycji, to zapraszam do dalszego czytania.




PODKŁADY:

Loreal True Match - mój ostatnio faworyt. Ma satynowo-matowe wykończenie i zawiera mikroskopijne drobinki, które mają rozświetlać twarz, szczęście nie są zbyt widoczne. Na mojej mieszanej skórze dobrze się trzyma. Ma dobre krycie, ale raczej nie da się nim zrobić maski na twarzy, a na większe niedoskonałości będzie trzeba nałożyć korektor (więcej o nim tutaj)

Loreal Infallible 24H Matte Mattifying Infallible Foundation - mój ulubiony podkład matujący, bardzo dobrze kryje i jednocześnie nie tworzy efektu maski (pisałam o nim tutaj). Ma świetną trwałość i długo utrzymujący się mat. Używam go, gdy moja cera zaczyna bardziej się przetłuszczać, a także na większe wyjścia.

Astor Perfect Stay 24H Foundation + Perfect Skin Primer (Podkład do twarzy i baza 2w1). Dość długotrwały podkładdający na cerze przyjemny efekt nawilżenia, nie przesusza skóry i nie podkreśla suchych skórek, czy nierówności na skórze, nie wchodzi w zmarszczki. Świetny dla skóry normalnej i suchej (więcej o nim tutaj)

123 Perfect CC Cream, Bourjois. Jest to jak do tej pory mój ulubiony krem CC, nie daje efektu maski  i ma  nawet zadowalające krycie. 

Healthy Mix, Bourjois. Jeden z moich ulubieńców, choć bardziej pasuje do cery normalnej i suchej. Jest to podkład rozświetlający o średnim kryciu, jest dość lekki i ładnie się stapia z cerą. Używam go gdy moja cera jest lekko przesuszona i potrzebuje nawilżenia.

CC Bell HYPOAllergenic. Mój letni ulubieniec, ładnie się  stapia i wyrównuje koloryt skóry, daje lekkie krycie .




PUDRY, RÓŻE, BRONZERY:

Bourjois Silk Edition. Ulubiony puder w kamieniu, jest bardzo miałki i delikatny i ma świetne opakowanie idealne do torebki.

Bourjois Healthy Balance. Puder jest bardzo jedwabisty i ładnie się rozprowadza, nie matuje jakoś bardzo mocno ale ładnie wygląda na buzi tak satynowo, zdrowo. Pięknie pachnie, przez co noszenie go jest przyjemne, nie jest również ciężki, do tego opakowanie zawiera lusterko. 

Astor Perfect Stay 24H Powder + Perfect Skin Primer (Puder w kompakcie i baza 2w1). Znakomicie się rozprowadza i matuje. Doskonale kryje i zakrywa niedoskonałości. . Sprawdza się na sucho, jak i również na mokro. Daje satynowo-aksamitne wykończenie na skórze i jest dość lekki (więcej o nim tutaj)



Wibo, 3 Steps To Perfect Face.Trio do konturowania twarzy to naprawdę praktyczna i ciekawa propozycja, jest dobrze napigmentowany, posiada bronzer w miarę neutralnym odcieniu,  piękny róż z złotą poświatą i subtelny rozświetlacz. Poszczególne części nie tworzą plam podczas nakładania i przyjemnie się ze sobą łączą.

Rimmel, Kate Sculpting & Highlighting Kit. Zestaw do konturowania z pięknym koralowym różem, delikatnym rozświetlaczem i satynowym bronzerem o neutralnym odcieniu (więcej o nie tutaj)



Wibo Star Glow, Korygująco-rozświetlający puder w kulkach . Już samo opakowanie przywołuje na myśl droższego odpowiednika czyli słynne meteoryty marki Guerlain. Jeżeli chodzi o sam produkt to też jest ok. Puder może nie ma zbytnich właściwości korygujących natomiast jest fajnie rozświetlający. Daje piękny efekt rozświetlenia dzięki czemu skóra wygląda na bardziej wypoczętą i świeżą (więcej o nim tutaj).

Bourjois Loose Powder. Jedwabisty drobno zmielony puder sypki. Ma bardzo delikatny kolor (01 Peach), ale absolutnie nie odznacza się na twarzy i nie ciemnieje. Ma satynowe wykończenie, nie daje tępego matu ale buzia się nie świeci przez ładnych kilka godzin. Bardzo wydajny (32 g), trochę ostatnio o nim zapomniałam bo mam go już bardzo długo:)


Wibo Fixing Powder To półtransparentny utrwalacz makijażu w sypkim pudrze. Matuje, utrwala zarówno podkład i korektor. Jest bardzo przyjemny i delkatny, nie bieli i nie ściąga skóry. Puder matuje, ale trzeba przyznać, że jest to efekt bardzo delikatny i osoby, które potrzebują silnego, całkowitego matu, nie będą zadowolone.



Max Factora Creme Puff Blush. Moje ulubione róże które zdetronizowały moje wcześniej ulubione róże z Bourjois. Mają piękne delikatne kolory, satynowe wykończenie i trzymają się cały dzień.Moim ulubionymi kolorami są 15 Seductive Pink i  10 Nude Mauve.

Wibo Róż z jedwabiem (nie wiem czy już nie wycofane). Róże z Wibo mają naprawdę ładne kolory i ślicznie wyglądają na twarzy. Odcienie są delikatne i dzięki temu trzeba by się mocno napracować żeby zrobić nim sobie krzywdę. Jedynym minusem jest chyba trwałość ponieważ w ciągu dnia muszę przynajmniej raz dołożyć produkt. 

Lovely OH OH Blusher. Ma piękny kolor różowo-brzoskwiniowy, rozświetlający na złoto, daje na skórze zdrowy efekt. Kupiłam go, bo doszły mnie słuchy że to kopia Nars Orgasm i byłam go ciekawa. Łatwo można z nim przesadzić, bo ma mocny pigment, ale umiejętne nałożony ładnie wygląda, szczególnie na bardziej oliwkowej skórze. Dla mnie świetna propozycja na lato:)



KOREKTORY:

Loreal True Match. Idealnie sprawdza się przy zakrywaniu sińców, ponieważ jego najjaśniejszy odcień ma dużo żółtego pigmentu. Dobrze kryje i jest wydajny. Nie wysusza okolicy pod oczami i nie wchodzi w zmarszczki, utrzymuje się cały dzień.

Astor to Skin Match Protect. Jest to świetny korektor rozświetlający, który świetnie się sprawdzi  dla osób, które nie potrzebują dużego krycia. Delikatnie wyrównuje koloryt, szybko i równomiernie się rozprowadza, nie wchodzi w zmarszczki, rozjaśnia okolicę oka.

Maybelline,Dream Lumi Touch Highlighting Concealer. Świetny korektor rozświetlający. Zakrywa niechciane cienie, rozświetla, jest lekki, kremowy i przyjemnie rozprowadza się go na skórze. Nie wysusza i nie podrażnia wrażliwej skóry pod oczami; dobrze utrwalony nie zbiera się w załamaniach. Jest bardzo trwały.

HYPOAllergenic, Liquid Eye Concealer Hypoalergiczny korektor rozświetlający pod oczy. Bardzo przyzwoity korektor w dobrej cenie, ładnie rozświetla i lekko kryje, jest bardzo wydajny.




ROZŚWIETLACZE:

Wibo Diamond Illuminator, który daje na szczytach kości policzkowych piękną taflę bez brokatowych drobinek i piękny złoty blask.

Lovely Glod Highlighte. Również ciepły rozświetlacz, dający szampańsko-złotą taflę. Jest również wersja chłodniejsza  Silver Highlighter.

Eveline Highlighter Pressed Powder (odcień 54 Rose). Rozświetlacz dający delikatną, piękną brzoskwiniowo-różową poświatę. Minusem jest kiepskie opakowanie.



Moje zakupy w tym roku, mają być raczej skromne bez szaleństw, choć mam ochotę na kilka nowości: 

L'Oreal Paris, Infallible Sculpt, długotrwała paleta do konturowania rysów twarzy



Lirene, No Mask, fluid + serum















I dwa sprawdzone podkłady: 

Loreal Infallible 24H Matte Mattifying Infallible Foundation 
Loreal True Match 


Dajcie znać co Wy zamierzacie w tym roku kupić?

Pozdrawiam:)









poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Paleta do konturowania - Rimmel, Kate Sculpting & Highlighting Kit

Cześć!

Od niedawna coraz więcej firm kosmetycznych wprwadza do swojego asortymentu paletki do konturowania, gdzie mamy trzy produkty w jednym czyli bronzer, rozświetlacz i róż. Jedną z pierwszych paletek tego typu, jaką kupiłam była paletka z Wibo (więcej o niej tutaj), potem z Kobo (więcej o niej tutaj) a jakiś czas temu w moje ręce trafiło trio do konturowania z Rimmel, Kate Sculpting & Highlighting Kit  w odcieniu 002 Coral Glow. Etykieta głosi, że jest to pierwszy zestaw do konturowania marki Rimmel i w dodatku został zaprojektowany przez Kate Moss. Są trzy kolory do wyboru (choć widziałam tylko dwa), ja mimo że jestem dość blada wybrałam odcień 002 Coral Glow, ponieważ bronzer wydał mi się nieco chłodniejszy.



OPIS PRODUKTU:

Rimmel Kate Sculpting & Highlighting Kit Paleta do konturowania dostępna jest w trzech odcieniach:
- 001 Golden Sands - kombinacja kolorów idealna dla kobiet o jasnej karnacji. Róż w chłodnym odcieniu baby pink, połączony z rozświetlaczem i pudrem brązującym w delikatnie złotej tonacji.
- 002 Coral Glow - połączenie kolorów, które podkreśli urodę kobiet o ciemniejszej, bardziej oliwkowej karnacji. Złoty rozświetlacz i brązer idą w parze z różem w ciepłym odcieniu brzoskwini.
- 003 Golden Bron
ze

(Cena ok 36 zł,  pojemność 18,5 g.)


MOJA OPINIA:

Opakowanie jest śliczne i zgrabne. Paletka jest zamykana na zatrzask i wykonana jest z porządnego plastiku. Oczywiście mamy w niej standardowo 3 kosmetyki: rozświetlacz, bronzer i róż. 



ROZŚWIETLACZ:

Ma piękny szampański odcień, po prostu cudo. Daje na twarzy bardzo subtelne wykończenie i  blask. Jest perfekcyjnie zmielony i nie widać w nim żadnych drobinek. Jest trochę jaśniejszy i delikatniejszy od mojego ulubieńca z My Secret Face Illuminator Powder, co akurat jest plusem, gdyż świetnie się sprawdza na co dzień i nie można sobie nim zrobić krzywdy:)

1. My Secret,  2. Rimmel
BRONZER:

Ma on raczej neutralny odcień z lekkimi złotymi drobinkami, których obawiałam się najbardziej. Jednak na policzkach tych drobinek zupełnie nie widać. Ma satynowe wykończenie, dzięki czemu dodaje skórze blasku. Na pewno lepiej się sprawdzi latem przy opalonej twarzy, gdyż ma  w sobie lekką złotawą poświatę. Poniżej porównałam go z trzema dobrze znanymi drogeryjnymi bronzerami:)

1. Rimmel, 2. Wibo, Paletka do konturowania -3 Steps To Perfect Face
1. Kobo 311 Nubian Desert 2. Rimmel 3. Kobo 308 Sahara Sand


RÓŻ:

Jest to róż w dziewczęcym, pięknym odcieniu koralowo-brzoskwiniowym. Jest w pełni matowy i dobrze napigmentowany. Świetnie się nakłada, nie tworzy plam i nie osypuje się. Nadaje twarzy zdrowego wyglądu.

Rozświetlacz, bronzer i róż - Paletka Rimmel


Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tej paletki. Ma piękny rozświetlacz i różu o ciekawym odcieniu. Najbardziej obawiałam się bronzera, a okazał się miłym zaskoczeniem. Może nie nadaje się on do konturowania, ale fajnie ociepla twarz dzięki czemu wydaje się zdrowsza i bardziej promienna:)
Zestaw ten mogę śmiało polecić. Świetnie sprawdzi się  na co dzień, gdy się spieszymy ponieważ raczej nie zrobimy sobie nim krzywdy. Produkt idealnie również sprawdzi się w podróży, dla osób, które nie chcą brać ze sobą zbyt dużo kosmetyków.

Dajcie znać czy macie może ten produkt, lub inny odcień i co o nim sądzicie. A może skusicie się na niego na promocjach:)

Pozdrawiam:)

piątek, 8 kwietnia 2016

Ulubieńcy marca

Witajcie!

Marzec się już skończył a do nas przywitała w końcu piękna wiosna. Naładowana słoneczną energią, zapraszam więc na ulubieńców marca. Jeśli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki i gadżety w ostatnim miesiącu przypadły mi do gustu to zapraszam do dalszego czytania:)



Semilac Paris UV LED LAMP. Zacznę od mojego największego hitu, czyli lampy ledowej marki Semilac, dzięki której zaczęłam wykonywać manicure hybrydowy. Już od dawna zastanawiałam się nad zakupem tej lampy, miałam zamiar w tym roku kupić ją na Targach Beauty Forum, jednak nie udało mi się pojechać. W końcu mąż postanowił, że kupi mi ją na Dzień Kobiet :). Lampa jest  mała i   poręczna, ma wystarczająco długi kabel i jest naprawdę bardzo wygodna. Działa bez zarzutu, a paznokcie ponad tydzień wyglądają świetnie, (potem widać już lekki odrost). Jak na razie jestem zachwycona, mogę w domu wszystko robić i nie martwić o schodzący lakier.



Reusable keeper. Do zestawu dokupiłam sobie specjalne nakładki ułatwiające zdejmowanie hybrydy i muszę przyznać, że to bardzo wygodne rozwiązanie. Do środka nakładki wkładam zamoczony w acetonie wacik i zaciskam nakładkę na paznokciach.


Jeśli chodzi o kolory to marcu zdążyłam wypróbować dwa kolory 034 Mardi Gras i Bright Lavender, oba kolory wyglądają świetnie ( moje wykonanie trochę gorzej;)).



Ulubionymi kosmetykami marca są także czekoladowa paletka Makeup Revolution Pink Fizz i paletka Astor EyeArtist 100 Cosy Nude. Uwielbiam czekoladowe paletki MUR i uważam, że to świetna jakość w przystępnej cenie. Ostatnio robiłam recenzję i porównanie dwóch wersji, które posiadam (tutaj). Świetnym uzupełnieniem tej paletki okazała się paletka Astor, która ma świetny zestaw matowych cieni idealnych do codziennego makijażu. Paletka poza matami posiada również bazę i glitter, dzięki czemu świetnie sprawdzi się na wyjazdy jak i również do makijaży wieczorowych:)



Jeżli chodzi o podkład, to moim nowym ulubieńcem został Loreal True Match (recenzja tutaj) . Podkład kupiłam jeszcze w tamtym roku na jesiennych promocjach w Rossmannie i trochę poczekał na swoją kolej. Teraz znów zbliżają się promocje i na pewno dokupię go sobie aby mieć zapas:). Kolejną nowością, która świetnie się sprawdziła jest zastaw do konturowania - KOBO PROFESSIONAL FACE SCULPTING PALETTE. Paletka świetnie mi się sprawdza w codziennym makijażu, gdyż wszystko mam pod ręką, więcej o nie pisałam tutaj.


Hitem w pielęgnacji okazał się Lekki krem brzozowy i odżywcza pomadka z peelingiem z firmy Sylveco. Lekki krem brzozowy jest przeznaczony do każdego rodzaju cery, która wymaga regeneracji, zmęczonej, przesuszonej, zwiotczałej, odwodnionej i narażonej na niekorzystny wpływ szkodliwych czynników zewnętrznych.


Krem ma bardzo dobry naturalny skład i świetnie się sprawdził dla mojej mieszanej cery w tym pozimowym okresie. Krem uspokoił i wyciszył moją cerę, nawilżając i łagodząc podrażnienia. Idealnie się sprawdził pod podkład. Jedyny mały minus to jego zapach, który przypomina zapach oleju arganowego (który jest w składzie), nie jest on jednak zbyt mocny i szybko się ulatnia.



O pomadce odżywczej z peelingiem, słyszałam już od dawna, ale jakoś długo nie mogłam się do niej przekonać. A jak spróbowałam to od razu się zachwyciłam. I żałuję tylko, że tak długo się wahałam czy ją kupić. Ta pomadka sprawdza się idealnie:). Rewelacyjnie peelinguje i nawilża. Usta są po niej dłudo nawilżone i zregenerowane, a peelingujące drobinki cukru bardzo szybko się rozpuszczają, więc nie przeszkadzają. Pomadka ma ładny delikatny migdałowy zapach i nie zostawia żadnedo koloru.


Cupuacu, Suchy olejek krystaliczny twarz, ciało,włosy z firmy Ziaja. Jest to prawdziwy suchy olejek o dość dobrym składzie: na początku masło shea, olej makadamia, czyli same dobre rzeczy:) Olejek ma lekką konsystencję, dobrze się wchłania jednak pozostawia na skórze lekki satynowy film. Świetnie nawilża skórę, ja używam go po kąpieli, wtedy olejek świetnie chroni naskórek przed utratą wilgoci. Stosowałam go również na włosy, choć tu trzeba z nim uważać aby za bardzo je obciążył włosów. Wystarczy bardzo mała ilość (choć pewnie to zależy od włosów, ja ma dość cienkie i delikatne) aby włosy były po nim nawilżone, miękkie i błyszczące. Jedyny minus to specyficzny zapach, mi na początku nie przypadł do gustu, ale potem się przyzwyczaiłam i teraz mi się podoba.





I to już wszyscy ulubieńcy marca:). Dajcie znać, czy  coś Was zainteresowało z  tych produktów, a może już je macie,  to dajcie znać jak Wam się sprawdzają. Zdradźcie też w komentarzach swoje odkrycia ostatniego miesiąca.



Pozdrawiam:)