czwartek, 21 lipca 2016

Wakacyjna kosmetyczka, czyli co zabieram z kosmetyków na urlop.

Witajcie !

Wielkimi krokami zbliża się mój wyjazd na wakacje nad polskie morze. Pogodę mamy kapryśną, więc trzeba wziąć więcej różnorodnych ubrań, a z kosmetykami nie przesadzić. Oczywiście zawsze biorę ich za dużo, choć w tym roku starałam się ograniczyć. Dziś przychodzę do Was pokazać co się znajdzie z kosmetyków w mojej walizce.  Sama lubię czytać na ten temat, bo można sobie o czymś przypomnieć czymś zainspirować, więc mam nadzieję, że jeśli jesteście jeszcze przed urlopem mój wpis Wam się spodoba i może do czegoś przyda :). Zapraszam.



Zacznijmy może najpierw od kosmetyków do pielęgnacji. Przede wszystkim będą to kosmetyki do opalania z filtrem. Do ciała zaopatrzyłam się w Mleczko chroniące przed słońcem dla dzieci Lirene 50 SPF i 30 SPF, z myślą o moim synku:) i Nawilżający Balsam do opalania Lirene 15 SPF oraz Nawilżający spray do opalania 20 SPF. Wszystkie te kosmetyki udało mi się kupić w dobrej cenie w Biedronce:). Do ochrony włosów biorę Elseve Sun Defense, Eliksir Ochronny Loreal z filtrami UV, który mam jeszcze z zeszłego roku i świetnie mi się sprawdził. Została mi jeszcze połowa tego eliksiru, a termin przydatności się nie skończył, bo wynosi 18 miesięcy od otwarcia. Do ochrony twarzy mam nowość, jest to krem greckiej firmy Carroten Mat Look z 30 SPF, krem już zdążyłam trochę przetestować i fajnie się sprawdza. Nie zostawia tłustej warstwy, lekko matuje, szybko się wchłania i jest świetny pod makijaż. Na opakowaniu w polskim tłumaczeniu napisano, że jest do skóry  tłustej i mieszanej, a po angielsku, że do normalnej i suchej:). Sądzę że spokojnie sprawdzi się do  cery tłustej i mieszanej , ale do pozostałych cer również, bo mimo że lekko matuje nie ściąga skóry ani nie przesusza.



Kolejne kosmetyki, to produkty do mycia i pielęgnacji włosów. Tym razem postawiłam na szampon i odżywkę z tej samej serii Nourishing Coconut Milk z firmy Ogx. Przede wszystkim skusił mnie zapach kokosa, ale oba kosmetyki sprawdzają się świetnie, włosy są po nich mięciutkie i lśniące, nie obciążają ich i nie podrażniają skóry głowy. Do kompletu biorę również Odżywcze serum wmacniające,  Nourishing Coconut milk Anti - Breakage Serum Ogx, które pomaga w odbudowie zniszczonych włosów. Z serum trzeba uważać, bo łatwo z nim przesadzić , ale daje piękny kokosowy zapach i dobrze odżywia włosy, będę go używać głównie na noc. Na dzień na końcówki będę używać, bardziej lekką formułę czyli Loreal Elseve Magiczna Moc Olejków, Olejek w kremie. Ma formę nietłustego kremu dzięki temu nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, za to pięknie je wygładza i dodaje blasku.


Dodatkowo mając w tym roku "fazę" na kokos, biorę  kokosowy żel pod prysznic Fa Coconut Water i kokosowy blasam do ust Nivea Lip Butter.



W pielęgnacji twarzy postawiłam na bardziej naturalne kosmetyki. Do twarzy, biorę krem nawilżający z aloesem,  Faroma Herbal Care My Nature. Krem ma 91% naturalnych składników w tym: sok z aloesu, ekstrakt z lilii wodnej, masło Shea, olejek migdałowy, a także kolagen i kawas hialuronowy. Można go stosować na dzień i na noc, co jest dużym plusem bo nie trzeba brać dwóch kremów, jest dostepny w Rossmannie za ok 13 zł. Pod oczy biorę krem Sylveco, Łagodzący krem pod oczy, Ziołowa pielęgnacja. Młyn micelarny biorę z Eco Receptura by Stara Mydlarnia, Vitamin C. Jest też u mnie nowość,m którą ostatni kupiłam w promocji w drogerii Natura, płyn ma za zadanie oczyszczać, łagodzić i działać anti-age, zobaczymy jak się sprawdzi. Dodatkowo biorę jeszcze małe serum Marion Golden Skin Care Hialuronowe nawilżenie, które kiedyś kupiłam w Biedronce i zupełnie o nim zapomniałam a gwarancja przydatności do zużycia powoli dobiega końca.


Do mycia twarzy biorę mój ostatni zakup z Biedronki Soniczną szczoteczkę do twarzy  Beauty Line i Be Beauty Nawilżający żel do myci twarzy Fresh Alge .



Do ciał zabiorę również ze sobą kosmetyki nawilżające i brązujące: Dove Derma Spa Summer Revived - Balsam do ciała z samoopalaczem nadający skórze zdrowo wyglądającej opalenizny (średnia i cimna karnacja),  Dove Derma Spa Goodness - Jedwabisty olejek do ciała przywracający blask oraz jedwabistą gładkość oraz Lirene Samoopalający Mus-Pianka do twarzy i ciała (o który więcej pisałam tutaj).



Do pielęgnacji stóp biorę mój ulubiony Intensywnie wygładzający krem - koncentrat do stóp Lirene z 20% UREA.


Bath & Body Works biorę żel antybakteryjny do rąk PocketBac Pure Paradise i zapachowa mgiełkę Mediterranean Blue Waters, o pięknym ożeżwiającym letnim, wakacyjnym zapachu.



I na koniec kolorówka, z którą w tym roku starałam się mocno ograniczyć, bo zawsze biorę sporo kosmetyków, a potem tak naprawdę prawie wcale się nie maluję, może wyjątkowo na jakieś wieczorne wyjście:)


Biorę dwie paletki jedną z matowymi brązami i beżami firmy Astor. Ma ona dodatkowo bazę i jeden glitter. 


Druga paletka to moja nowość Sleek I-Divine Whimsical Wonderland, z pięknymi kolorowymi pastelami.



Z pomadek biorę Bell, Moroccan Dream nr 06 (pisałam o nich tutaj), oraz Bourjois, Rouge Edition Souffle de Velvet nr 04 (pisałam o nich tutaj) a także moje dwie nowości Rouge Edition Velvet nr 06 i  Rimmel Moisture Renew Sheer &Shine nr 600. Biorę jeszczcze jedną  pomadkę ochronną Softlips Rasberry z 20 SPF.



Z paletek do konturowania zdecydowałam się wziąć Rimmel, Kate Sculpting & Highlighting Kit  w odcieniu 002 Coral Glow ( o której pisałam tutaj).


Z kredek, postawiłam na kolor i biorę moją nowość Moroccan Dream Wodoodporna konturówka do oczu w kolorze 06 i 03.


Biorę równie z dwie kredki z Lovely Wild & Free Kajal Blue i Kajal Green.


Do brwi biorą jeden z moich ulubionych  Wosk  do brwi w kredce z firmy Bell (pisałam o nich tutaj).



Biorę jeszcze dwa  linery czarny z Wibo i Golden Rose Style Liner metaliczny.



Pozostałe kosmetyki to mój sprawdzony CC Cream Bell HypoAllergenic, nowy ulubieniec puder Lirene City Matt, oraz tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational, rozświetlacz z Lovely i korektor Bourjois Healthy Mix.


Uff, i to tyle, nie wiem czy to dużo czy mało. Pewnie jeszcze o czymś zapomniałam i coś dorzucę, a czy wszystkiego będę używać okaże się po przyjeździe.

Dajcie znać czy Wy też tyle bierzecie czy może wiecej lub mniej. I co Wam się najbardziej sprawdziło na wyjeździe. 

Pozdrawiam i życzę Wszystkim udanych wakacji i piękjnej pogody :)

środa, 6 lipca 2016

Piękna skóra latem cz. II - kosmetyki brązujące i nabłyszczające Dove Derma Spa, Lirene i Bielenda.

Witajcie!

Mamy już lato, więc już najwyższy czas pomyśleć o kosmetykach,  które dodadzą blasku naszemu ciału, poprawią jego kolor i przykryją drobne mankamenty. Rok temu na moim blogu pokazał się post o takich właśnie kosmetykach (tutaj), więc pomyślałam, że będę kontynuować tę serię w tym roku.  Pokażę Wam kilka nowości, jakie kupiłam na lato, które już jakiś czas używam i mogę śmiało polecić. Zapraszam:) 



1. Lirene Samoopalający Mus-Pianka do twarzy i ciała. Piankę tą już kiedyś i byłam z niej bardzo zadowolona, więc postanowiłam znów ją zakupić. 




Obecnie pianka ma nowe opakowanie i jej formuła została chyba ulepszona gdyż efekt opalenizny mamy widoczny już po 1 godzinie. Ma ona wygodną aplikację, jest bardzo lekki szybko się wchłania, nie pozostawia smug. Ma dość przyjemny zapach (choć po paru godzinach wychodzi smrodek samoopalacza), charakterystyczny dla produktów samoopalających z tej firmy. Daje piękną naturalną opaleniznę, która nie wpada w odcień pomarańczowy. Efekt jest naturalny widoczny już po pierwszej aplikacji. Piankę używam przede wszystkim na nogi, ale stosowałam również na twarz i też świetnie się sprawdziła, nie podrażniła skóry ani nie zapchała. Cena ok 20 zł za 150 ml.




2. Bielenda CC Cream Body Perfector 10 w 1  - Multifunkcyjny krem korygujący do ciała. Jest to kosmetyk na który polowałam już w tamtym roku i nigdzie nie mogłam go dostać, a w tym roku spokojnie leżał na półkach:).




Krem ten jest w stanie zakryć różne przebarwienia, do tego nawilża skórę, wyrównuje i poprawia koloryt dając ładną opaleniznę, ale bardziej w chłodnym odcieniu brązu. Będzie on świetny dla osób o jasnej karnacji (dla ciemnej karnacji polecam Lirene, Last Minute Body BB, fluid-balsam do ciała, o którym pisałam tutaj)


Kosmetyk ma ładny delikatny zapach i zawiera też filtr słoneczny SPF 6, może niewielki ale na nogi czy ręce wystarczający :). Kolor od razu jest widoczny na skórze (może na początku wydawać się ciemy ale po rozsmarowaniu efekt jest delikatny, idealny dla bladziochów) i faktycznie spłukuje się dopiero po zastosowaniu wody z mydłem czy żelu pod prysznic.Produkt trzeba dobrze i szybko wsmarować go w skórę, bo szybko zastyga i potem jest nie do ruszenia. Jedyny mankament, to że może trochę brudzić ubrania więc lepiej nie zakładać niczego białego. Cena ok 20 zł za 175 ml.






3. Dove Derma Spa Summer Revived- Balsam do ciała z samoopalaczem nadający skórze zdrowo wyglądającej opalenizny (średnia i cimna karnacja). Najlepszy z balsamów brązujących, jaki miałam okazję używać. Duży plus za piękny delikatny zapach, balsam nie zostawia śmierdzącego smrodku jak inne produkty tego typu! Balsam ma idealną konsystencje, nie jest za gęsty, ani za rzadki. Bardzo łatwo się rozsmarowuje, nie tworzy smug ani zacieków. Daje ładną naturalnie wyglądającą opaleniznę, bez pomarańczowych tonów. Do tego balsam całkiem dobrze nawilża skórę. Używam go przede wszystkim na ręce i dekolt. Cena ok 23 zł za 200 ml.




4. Dove Derma Spa Goodness - Jedwabisty olejek do ciała przywracający blask oraz jedwabistą gładkość. Olejek pięknie nawilża i wygładza skórę. Posiada złote drobinki, które w naturalny sposób rozświetlają i nadają skórze blasku. Drobinki te jednak nie mają nic wspólnego z brokatem, jest to raczej drobno zmielona złota perła. . Już kilka koleżanek namówiłam na ten olejek i wszystkie są zachwycone. Olejek pięknie podkreśli letnią opaleniznę dając skórze ładne rozświetlenie i promienny wygląd. Warto polować na niego w promocji, gdyż jego standardowa cena jest dość spora ok 32 zł za 150 ml ( ja go kupiłam w promocji za ok 22 zł).




Dajcie znać czy używacie takich kosmetyków, które jeszcze polecacie i czy któryś z przedstawionych kosmetyków Was zainteresował? 

Przepraszam, że tak rzadko ostatnio piszę,  ale postaram się kontynuować wakacyjną serię i niedługo będzie post o mojej wakacyjnej kosmetyczce z kolorówką i pielęgnacją:)

Zapraszam również na mój Instagram @amaliowo_kolorowo

Pozdrawiam:)