Dziś przychodzę z obiecaną recenzją podkładu Lirene Perfect Tone. Podkład kupiłam zupełnie przypadkiem jesienią na promocjach. Skusił mnie napis, że dopasowuje się do koloru ceny i to, że jest to nowość o której jeszcze nie słyszałam. Potem odłożyłam go do zapasów i czekał na swoją kolej. Z czasem zaczęło się o nim robić coraz głośniej, że to świetny podkład, więc postanowiłam czym prędzej go wypróbować. Spodobał mi się na tyle, że trafił do ulubieńców roku, jako moje odkrycie. Czy jednak ten podkład będzie dobry dla wszystkich, dowiecie się z dalszej części posta, zapraszam:)
OPIS PRODUCENTA:
Innowacyjne pigmenty „soft focus” dopasowują się naturalnego odcienia skóry, jednocześnie dodając jej blasku, świeżości i subtelnego połysku. Fluid delikatnie kryje, nie zmienia kolorytu w czasie, zapewniając przy tym lekkie odczucie na skórze. Zawarty w formule kwas hialuronowy dodatkowo chroni skórę przed utratą wilgoci. Potwierdzone bezpieczeństwo i skuteczność. Testowano dermatologicznie.
Występuje w 8 odcieniach.
MOJA OPINIA:
Pierwszym plusem jest dość spora gama kolorystyczna, ja posiadam najjaśniejszy odcień Ivory 100, i jest to kolor obecnie dla mnie idealny, ma beżowo-żółte tony i jest dość jasny.
Lirene Perfect Tone, kolor Ivory 100 |
Opakowanie podkładu też jest jak najbardziej na plus. Podkład ma szklaną, estetyczną buteleczkę z pompką, pozwalającą na higieniczną i wygodną aplikację, podobnie jak wiele innych droższych podkładów. Konsystencja jest dość płynna, ale nie za wodnista dzięki czemu podkład wygodnie się nakłada i jest lekki na skórze. Podkład bardzo dobrze się rozprowadza najlepiej palcami lub gąbeczką. Nie jest tępy na skórze, nie tworzy smug ani nie daje uczucia lepkości na twarzy. Podkład nie posiada zapachu, co jest nawet plusem, bo ie zawiera dodatkowych zapachowych substancji w składzie, które czasem mogą być drażniące. Fluid tak jak obiecuje producent ładnie dopasowuje się do koloru skóry i nie ciemnieje.
Podkład od razu po nałożeniu i po zastygnięciu na skórze. |
Perfect Tone pięknie się stapia ze skórą i nie daje efektu maski. Daje on na skórze poczucie nawilżenia, nie podkreśla suchych skórek, lekko rozświetla skórę, ale nie ma mokrego, błyszczącego wykończenia, nie jest to też mat, raczej jest to satynowe wykończenie. Jeśli chodzi o jego krycie, to mimo iż producent mówi o lekkim kryciu, jest ono od lekkiego po średnie. Krycie można budować, dwie warstwy dają już w miarę średnie krycie.
Nie jest to jednak podkład dla osób, które mają sporo zmian i niedoskonałości do zakrycia. Może też się nie sprawdzić na tłustej cerze, gdyż nie jest to podkład który długo trzyma mat. Ja mam cerę mieszaną i po ok 3 godzinach muszę go ponownie przypudrować w strefie T.
Dotychczas moim ulubionym podkładem, który jest lekki i nawilżający był Bourjois Healthy Mix, choć ostatnio przestał dobrze się trzymać na mojej skórze. Sądzę, że Perfect Tone jest jego bardzo dobrym tańszym zamiennikiem (jego cena to ok 35 zł) i obecnie wydaje się być bardziej trwały, nie spływa i nie ciastkuje się, utrzymuje się prawie cały dzień (pod koniec dnia lekko się ściera, ale równomiernie).
Poniżej przedstawiam Wam porównanie kolorystyczne Perfect Tone, do dwóch pozostałych podkładów, które najczęściej teraz używam.
Od góry Catrice HD Liquid Coverage 020, Lirene Perfect Tone 100, Loreal True Match N1. |
Podsumowując Lirene Perfect Tone jest to naprawdę świetny podkład, chyba najlepszy podkład Lirene jaki miałam. Jeśli szukacie lekkiego podkładu, który ładnie dopasowuje się do koloru skóry, nie tworzy maski i nada skórze świeżego, zdrowego wyglądu, a jednocześnie nie wymagacie od niego mocnego krycia, czy efektu matu, to sądzę, że możecie zwrócić na niego uwagę i na pewno się nie zawiedziecie. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, jednak używam go wtedy, gdy moja skóra jest w dobrym stanie bez większych niedoskonałości.
Podkład Lirene Perfect Tone możecie kupić tutaj.
Dajcie znać czy już znacie ten podkład i co o nim myślicie.
Pozdrawiam :)
Też mam cerę mieszaną i nie sprawdził się u mnie HM ale za to dobrze sprawdza się Loreal TrueMatch. Tego z lirene nie miałam, a jakbyś go porównała z TrueMatch to który lepszy?
OdpowiedzUsuńTen z Lirene wygląda bardziej naturalnie ale ma mniejsze krycie i jest mniej matujący, u mnie cera nie zawsze jest idealna więc nadal True Match jest moim nr 1 :)
Usuńciekawe jak by sie u mnie sprawdzil :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jaką masz cerę i czego oczekujesz od podkładu :)
UsuńCiekawy produkt, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńDla mnie jest w porządku szkoda tyllko, że ciemnieje i ma w sobie mnostwo chłodnych srebrnych drobinek :(((
OdpowiedzUsuńObserwuję
Ja z doborem podkładu mam ogromny problem ze względu na odcień. Jeszcze nie znalazłam takiego który by mi pasował, a testowałam na prawdę dużo.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dodaję do obserwowanych;)
też go kupiłam na promo w Rossmannie, ale mój nie ma pompki, co mnie zdziwiło bo w testerze była.
OdpowiedzUsuńteż mnie ciekawił, jak dotąd lubię się z podkładami tej marki, ale mam już ich tyle,że na razie tego nie kupię... :)
OdpowiedzUsuńI was curious about this product, I still did not know it.
OdpowiedzUsuńI just follow the blog, follow back?
Kisses
http://virginiaferreira91.blogspot.pt/
Miałam kiedyś podkład matujący z Lirene i był spoko, ale bez szału. A ja zdecydowanie potrzebuję matu;)
OdpowiedzUsuńМаалымат үчүн рахмат ар дайым ден-соолугу боюнча
OdpowiedzUsuńObat Leukimia
Obat Herbal Kista
Zahra Herbal
Obat Jantung Bocor
Obat Penyubur Kandungan