czwartek, 6 sierpnia 2015

Ulubieńcy lipca

Witajcie!


Lipiec upłynął mi pod znakiem wakacji dlatego też w tych ulubieńcach pokażę Wam kilka produktów, które wzięłam ze sobą nad morze i świetnie się sprawdziły  i o których wcześniej nie pisałam. Zapraszam:)



1. Kosmetyki do makijażu

Na wakacje postanowiłam nie zabierać zbyt dużo kosmetyków do makijażu, gdyż nie planowałam często się malować. Szminki i podkłady wzięłam te same, które pokazywałam w ulubieńcach czerwca, jeśli zaś chodzi o cienie postawiłam na małe rozmiary, by zmieściły się do kosmetyczki i dlatego wzięłam bardzo fajną dość dobrze napigmentowaną i małą paletkę matowych cieni Bell Mat Eyeshadows No:01 i do tego dwa cienie Sensique Dimond Shine nr 144 i Velvet Touch nr 122.


Kolejnym ulubieńcem jest puder Bourjois Healthy Balance odcień 53 Beige clair. Puder ten kupiłam w tamtym roku, wtedy wydawał mi się za ciemny, do torebki też się nie sprawdził bo nie ma żadnej gąbeczki. Teraz kolor  wydaje mi się idealny (jestem trochę opalona i trochę wspomagam się samoopalaczem) używam go razem z pędzelkiem z Essence. Puder jest bardzo jedwabisty i ładnie się rozprowadza, nie matuje jakoś bardzo mocno ale ładnie wygląda na buzi tak satynowo, zdrowo. Pięknie pachnie, przez co noszenie go jest przyjemne, nie jest również ciężki, do tego opakowanie zawiera lusterko, które bardzo się przydało na wakacjach:)
Kolejnym kosmetykiem jest Pierre Rene Compact Powder no.13 Bronzing Face. Jest to bronzer o przepięknym chłodnym odcieniu i satynowym wykończeniu. Daje na policzku delikatny efekt z lekkim połyskiem pięknie podkreślając przy tym opaleniznę. Odkryłam go już kilka lat temu i jest to już moje drugie opakowanie. Konsystencja kosmetyku jest jedwabista, lekko kremowa, przez co świetnie się rozprowadza na skórze, nie robiąc przy tym plam, dobrze się rozciera, polubiłam go więc nie tylko ze względu na kolor ale i wygodną aplikację. Opakowanie również zawiera lusterko, niestety górna klapka jest z dość delikatnego plastiku i może nie przeżyć upadku (co stało się z poprzednim opakowaniem).








2. Kosmetyki do pielęgnacji





Masło kakaowe Ziaja Spray przyspieszający opalanie od kilku lat gości w mojej kosmetyczce. To niezastąpiony preparat przyspieszający opalanie. Używam go przede wszystkim na nogi, które trudno mi opalić i rzeczywiście działa. Używam go po nałożeniu kremów z filtrem. Preparat jest bardzo rzadkiej konsystencji - taki olejek w sprayu. Jest przeźroczysty, bardzo nawilża skórę i pozostawia na niej przyjemny kakaowy zapach.  
Możemy tylko się nim spryskać i zostawić go na ciele bez rozsmarowywania. Preparat jest bardzo wydajny a cena również nie jest wygórowana( ok 10 zł), polecam go każdemu:)
Kolejny ulubieniec to Garnier Fructis, Goodbye Damage Serum (Serum na rozdwojone końcówki), wystarczy niewielka ilość nałożona na końcówki by poczuć efekt. Zapach ma genialny i jest bardzo przyjemny w dotyku. Kosmetyk świetnie zabezpiecza końcówki, a więc spełnia swoją rolę. Nie przetłuszcza włosów, hamuje ich puszenie, włosy są po nim jedwabiste i miłe w dotyku. W swoim składzie produkt zawiera silikony, ale u mnie silikony latem świetnie się sprawdzają, bo dzięki nim mogę dać sobie radę z moimi puszącymi się włosami.

3. Lakiery do paznokci




Przez cały wyjazd na moich stopach był lakier PABLO COLOR Extra Long Lasting, firmy Royal Cosmetics, który jakiś czas temu zakupiłam w osiedlowym sklepiku w cenie ok. 5 zł. Lakier został umieszczony w szklanej buteleczce, pojemność produktu to 9 ml. Do zakupu zachęcił mnie przede wszystkim piękny neonowy różowy kolor. Lakier ma świetną konsystencję, wygodny pędzelek nic nie spływa, szybko schnie i trzyma się (na dłoniach) do 4 lub 5 dni. Jestem bardzo zadowolona z tego lakieru i chyba kupię sobie jeszcze inne kolorki, a gama kolorystyczna jest na prawdę bardzo szeroka. Prawdopodobnie znajdziecie te lakiery w sklepikach, kioskach i w supermarketach.


4. Ulubieńcy niekosmetyczni






Pierwszym niekosmetycznym ulubieńcem są oczywiście moje wakacje nad morzem, a w szczególności piękna jeszcze niezbyt zaludniona plaża w Mikoszewie, gdzie można zbierać bursztyny:) Polecam osobom szukającym spokoju i rodzinom z dziećmi, ale trochę większymi, bo do plaży trzeba dojść przez las ok 1 km.



Kolejny ulubieniec to  już wspomniany pędzel Kabuki Brush z EssencePędzel jest tani i świetnej jakości. Jest miękki, zbity, poręczny, idealny do nakładania pudru. Po kilku miesiącach i wielokrotnym praniu nic się nie zmieniło. Trzyma się świetnie i nic nie wskazuje na to, żeby wkrótce miało się to zmienić. Nie traci włosów. Dobrze rozprowadza produkt. Jego cena  to ok 18 zł, ale można go dorwać na promocjach w Naturze -40% :)  

Na kosmetyki do makijażu świetnie posłużyła mi kosmetyczka z doczepianym lusterkiem, kupiona jakiś czas temu w supermarkecie:)

I na koniec  książkowy ulubieniec. W końcu leżąc na plaży udało mi się coś przeczytać:)  Agatha Christie to jedna z moich ulubionych autorek, dlatego z ciekawością sięgnęłam  po ''Inicjały zbrodni'' Sophie Hannah, która jest kontynuacją przygód słynnego detektywa Herkulesa Poirot. Nie zawiodłam się, ale też nie oczekiwałam od książki, że będzie w tym samym stylu co powieść słynnej pisarki. Muszę przyznać, że czyta się ciekawie i z zainteresowaniem, choć trochę  brakuje klimatu Christie. Jeśli lubicie kryminały to polecam:)

OPIS: 

Londyn, lata dwudzieste ubiegłego wieku. Gdy Hercules Poirot rozkoszuje się atmosferą spokojnej kolacji, nie wie, że jego śledczy talent zostanie wystawiony na próbę. Wszystko za sprawą młodej kobiety, która wyjawia mu, że zostanie zamordowana. Mimo przerażenia błaga detektywa, by nie szukał mordercy. Jej śmierć wyrówna rachunki.
Tego samego wieczoru Poirot dowiaduje się o zamordowaniu trzech gości w modnym londyńskim hotelu. W ustach każdego z nich znaleziono… spinki do mankietów. Czy zbrodnia ma związek z tajemniczą kobietą?

Podczas gdy Poirot usiłuje połączyć kolejne elementy układanki, morderca przygotowuje hotelowy pokój na wizytę czwartej ofiary… 





I to tyle jeśli chodzi o wakacyjno-lipcowych ulubieńców. Dajcie znać czy coś macie z tych produktów, gdzie w tym roku spędzacie lub spędziliście wakacje i jaką książkę do czytania polecacie:) 

Pozdrawiam:)





13 komentarzy:

  1. Miałam serum z garniera i jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie się super sprawdził, choć czytałam różne o nim opinie. Fajnie że też Ci pasował☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam o tym Bourjois Healthy Balance, ale podobno też Silk Edition jest fajny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silk Edition na fajniejsze opakowanie lepsze do torebki, też się nad nim zastanawiałam jak zużyję Healthy Balance to może wypróbuję, bo pudry Bourjois są dobrze mielone i jedwabiste☺

      Usuń
  4. serum na rozdwojone końcówki koniecznie muszę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajni ulubieńcy, w oko wpadł mi ten różowy lakier :)
    Kochana poklikasz u mnie w linki w najnowszym poście ? Bardzo proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiś czas temu kupiłam serum z Garniera :) Przeczytałam gdzieś, ze używane codziennie niszczy włosy, więc używam go od czasu do czasu ;)

    Lakier do paznokci ma cudny kolor ;)


    Obserwuję :*


    Buziki ♥ Miłego dnia :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki Christie uwielbiam!!! No i oczywiscie wakacje nad morzem <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Puder Bourjois Healthy Balance jest na mojej liście zakupowej.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego z pokazanych kosmetyków. Też byłam nad morzem i tęsknię za tym czasem ;). Było super ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam żadnego z Twoich faworytów.

    A Agathę za bardzo lubię, aby kupować jej "namiastkę". Nikt nie pisze tak, jak ona. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się kolor tego lakieru ;)

    OdpowiedzUsuń