Cześć,
Wracam po dłuższej przerwie z krótką recenzją pudru pod oczy Wibo Under Eye Hydrating Setting Powder. Porównam go do mojego obecnie ulubionego pudru pod oczy Kobo Under Eye Brightening Powder. Jeśli jesteście ciekawi tego porównania, oraz jak mi się sprawdził i czy warto go kupić, to zapraszam:).
OPIS PRODUKTU:
Nawilżający sypki puder pod oczy. Dzięki zawartości kolagenu posiada właściwości uelastyczniające szczególnie wrażliwe okolice pod oczami, gdzie skóra podatna jest na ważenie i rolowanie się produktów. Lekka formuła pozostawia skórę wygładzoną, dając tym samym wrażenie wypoczętej cery. Uniwersalna kolorystyka natomiast dopasowuje się do każdej karnacji.
(Źródło: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,326949,wibo-under-eye-hydrating-setting-powder.html)
MOJA OPINIA:
Bardzo lubię puder Wibo Mood Loose Powder, które ma takie same kwadratowe tylko nieco większe opakowanie, dlatego zdecydowałam się również na kupno podobnego pudru dedykowanego pod oczy. Puder ma pojemność 5,5 g i kosztuje w cenie regularnej ok 24 zł. Nie mam problemu ze zbyt mocno widoczną doliną łez, czy workami, ale z racji wieku (ok. 40 lat) szukam pudru, który nie wysuszy mi delikatnej skóry pod okiem i nie podkreśli zmarszczek. Do tej pory używałam pudru pod oczy Kobo Under Eye Brightening Powder, więc będę starała się go porównać właśnie do niego.
Puder Wibo ma swoje plusy i minusy, dlatego długo zastanawiałam się co o nim sądzę. Plusem jest na pewno to, że pięknie rozjaśnia i jakby rozświetla skórę dzięki czemu wygląda ona na bardziej wypoczętą. Do tego producent obiecuje, że jest nawilżający i rzeczywiście coś w tym jest, bo nie wysusza skóry. Jednak trzeba z nim uważać i nakładać go bardzo delikatnie, bo niestety przy większej ilości staje się on bardzo mocno widoczny, bardzo bieli, osadza się na skórze, a zamiast wygładzać podkreśla każdą nierówność. Na zdjęciu poniżej starałam się uchwycić problem i chyba to trochę widać.
Oba pudry nałożyłam na podkład w większej ilości i puder z Kobo pięknie się wtopił w skórę i ją wygładził, a puder z Wibo osiadł i podkreślił fakturę skóry.
Podsumowując, nie jest to najgorszy puder i na pewno może się sprawdzić młodym osobom o jasnej karnacji jeśli będą nakładać go delikatnie. Jednak nie sprawdzi się dla osób z większymi nierównościami, czy zmarszczkami. Puder ten postaram się zużyć, szczególnie do ciemniejszych korektorów, bo ładnie je rozjaśnia. Mimo swoich właściwości nawilżających nie zostanie moim ulubieńcem i nie kupię go ponownie. Jak dla mnie lepiej wygląda na skórze i wygładza puder z Kobo i nadal jest moim faworytem:).
Dajcie znać czy macie i lubicie ten puder:)
A u mnie, o dziwo, całkiem nieźle... Ciekawe, jakby mi sie Kobo sprawdził, bo np. Hean mi robił masakre...
OdpowiedzUsuńNie jest on najgorszy i nie wysusza skóry co jest dużym plusem, ale jednak ja lubię wygładzenie które z nim ciężko uzyskać, bo łatwo może wyjść wręcz odwrotnie. Nie miałam tego z Hean, choć niektórzy twierdzą że jest podobny do Kobo, tylko Kobo nie ma drobinek.
UsuńWibo wygląda na bardzo bielący
OdpowiedzUsuńI taki jest:). Jak się go nałoży w małej ilości i najlepiej na ciemniejszy korektor to jeszcze ujdzie, ale ma tendencje do mocnego bielenia i podkreślania faktury skóry.
UsuńJa mam skórę dojrzałą 53lata i niestety mimo, że nie mam dużo zmarszczek czy zasinień pod moje oczy się nie nadaje. Prawdą jest, że podkreśla fakturę skóry i bieli. Nie znam pudru z KOBO. Cały czas zastanawiam się czy w ogóle jest puder pod oczy dobry do cery dojrzałej.
OdpowiedzUsuńNie ma pudru idealnego, ale są pudry które optycznie wygładzają i trzeba znaleźć swój ulubiony metodą prób i błędów
Usuńmam ten z Kobo i dobrze się sprawdza. A nad tym z Wibo myślę. Mam puder do twarzy i jest spoko:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten puder Wibo Mood do twarzy, ale ten tak średnio. Jeśli jesteś ciekawa to spróbuj, widziałam też dobre opinie na jego temat
Usuń