czwartek, 17 września 2020

Podkład PAESE Nanorevit Natural Finish Longwear - recenzja.


CZEŚĆ,

Dziś przychodzę z recenzją podkładu Paese Nanorevit Natural Finish Longwear. Podkład kupiłam, bo słyszałam o nim wiele dobrego i byłam go bardzo ciekawa, a także dlatego, że polubiłam się z pudrem z tej samej serii Nanorevit. Jest to podkład, który ma mieć naturalne wykończenie, pielęgnować cerę a jednocześnie być długotrwały i dobrze kryjący. Używam go już ponad trzy tygodnie, czy rzeczywiście jest tak świetny? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do dalszej części posta:)





OPIS PRODUCENTA:

Oto podkład, który jest uzupełnieniem codziennej pielęgnacji. Zapewnia pełne krycie i naturalny efekt. Pielęgnuje skórę oraz działa odżywczo i łagodząco. Został stworzony w oparciu o innowacyjną technologię, wynikiem czego są badania i potwierdzają że zmniejsza utratę wody o prawie 30% i zmniejsza natłuszczenie skóry o 82%. Zawiera aktywny olej z nasion czarnej porzeczki zamknięty w nanostrukturze. Olej ten zawiera unikatowe połączenie pięciu NNKT:
  • kwas linolowy (LA) syntezuje pozostałe kwasy z rodziny omega-6 odpowie-dzialne za utrzymanie optymalnego nawilżenia skóry
  • kwas γ-linolenowy (GLA), którego niedobór powoduje utratę elastyczności skóry, co znacznie przyspiesza tworzenie się zmarszczek
  • kwas α-linolenowy (ALA) wzmacnia komórki naskórka, a tym samym barierę ochronną skóry
  • kwas oleinowy stymuluje regenerację i powstawanie nowych komórek
  • kwas stearydynowy odbudowuje płaszcz lipidowy
Po 4 tygodniach stosowania podkładu niezależne laboratorium wskazało w swoich badaniach na:
  • zmniejszenie utraty wody o 28,14%
  • wzrost nawilżenia skóry o 1,77 %
  • zmniejszenie natłuszczenia skóry o 81,92%
  • brak przeciwwskazań do stosowania przez osoby o skórze wrażliwej, atopowej oraz z problemem łuszczycy,
Skład:
AQUA, CYCLOPENTASILOXANE, DIMETHICONE, TRIETHYLHEXANOIN, ISOTRIDECYL ISONONANOATE, PROPYLENE GLYCOL, LAURYL POLYGLYCERYL-3 POLYDIMETHYLSILOXYETHYL DIMETHICONE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE,VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, PEG-10 DIMETHICONE, RIBES NIGRUM SEED OIL, DECYL GLUCOSIDE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, PEG-8 BEESWAX, ACRYLATES/DIMETHICONE COPOLYMER, DIMETHICONE/POLYGLYCERIN-3 CROSSPOLYMER,METHYL TRIMETHICONE, TOCOPHEROL, TOCOPHERYL ACETATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PROPYLENE CARBONATE, PEG-8, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, SODIUM CHLORIDE, SODIUM CITRATE,CITRIC ACID, PHENEOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, [+/-: CI 77891, CI 77499, CI 77492, CI 77491].

MOJA OPINIA:

Podkład zapakowany jest w kartonik, w którym po rozłożeniu mamy informacje o produkcie i składnikach w dwóch wersjach językowych polskiej i angielskiej. To świetny pomysł na opakowanie, które jest jednocześnie ulotką informacyjną, dzięki czemu nie marnuje się za dużo papieru.



Podkład znajduje się w  eleganckiej szklanej buteleczce z wygodną pompką, która działa bez zarzutu. Ma pojemność odrobinę większą niż większość podkładów bo 35 ml, a jego cena regularna to 69 zł, więc warto polować na promocje (👉obecnie do 17 września jest na wyprzedaży po 41,40 zł na stronie Paese👈). Podkład występuje w ośmiu odcieniach, ja posiadam  odcień 02 Porcelain, który jest  jasny i  wpada w żółte tony. Obecnie doszły dwa kolory połówki (odcień 1,5 i 2,5) i mój kolor jest trzeci w kolejności.



Podkład jest dość gęsty i kremowy, jednak  dobrze się rozprowadza nie tworzy smug i nie ciemnieje na skórze. Po nałożeniu po chwili lekko zastyga i nie daje mokrego wykończenia, a lekko matowe. Mimo tego lekkiego zmatowienia nie ściąga skóry, a daje uczucie jej nawilżenia i odżywienia. Jego dość specyficzna konsystencja sprawia, że najlepiej wygląda nałożony palcami, wtedy bardziej się wtapia w skórę trochę właśnie jak krem. Nakładany gąbeczką nie daje aż tak dużego krycia i trzeba go dokładać, wtedy bardziej osadza się na skórze i zaczyna podkreślać pory. Jeśli chodzi o kolor 02 Porcelain, to na początku wydawał mi się dużo za jasny i za żółty. Po nałożeniu od razu zaczynałam widzieć sińce pod oczami, które ten kolor wydobywał, ale po rozprowadzeniu nie odcinał się jakoś bardzo tylko dostosowywał do koloru skóry. Teraz moja skóra chyba nieco zjaśniała po lecie i już nie widzę żeby był aż tak jasny, choć nadal odrobinę jest dla mnie za żółty. Dla porównania kolorów poniżej krem BB Missha nr 23 i  Paese Natural Finish Longwear 02 Porcelain.


Czy podkład jak obiecuje producent zmniejsza natłuszczenie skóry? Wydaje mi się, że tak. Mam cerę mieszaną, która zawsze wybłyszcza się mocno w strefie T.  Tutaj mimo, że podkład jest dość odżywczy nie zauważyłam mocnego błyszczenia, może po kilku godzinach lekko skóra się błyszczy, ale nie nadmiernie. Podkład  utrwalony pudrem  trzyma  się cały dzień bez większych problemów, nie ściera się nie "ciastkuje" i nie zapycha skóry.



Podsumowując uważam, że to świetny podkład, który odpowiednio nałożony rzeczywiście daje naturalne wykończenie i wygląda pięknie na skórze. Najlepiej prezentuje się  nałożony jedną warstwą palcami. Pięknie wtapia się w skórę, nie podkreśla zmarszczek ani suchych skórek i daje odczucie nawilżenia i odżywienia skóry. Krycie ma dość mocne i mi spokojnie wystarcza już jedna warstwa. Można je lekko budować, ale nie za dużo, bo potem staje się zbyt widoczny. Trwałość podkładu również jest bardzo dobra. Uważam, że podkład świetnie się sprawdzi na skórach suchych i mieszanych, a także dzięki zawartości antyoksydantów zawartych w oleju z nasion czarnej porzeczki u osób z bardziej dojrzałą skórą. Uwielbiam kosmetyki, które nie tylko ładnie wyglądają, ale też pielęgnują skórę i ten kosmetyk spełnia swoje zadanie. Polecam gorąco!!!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz