wtorek, 8 grudnia 2015

Ulubieńcy listopada

Witajcie!



Dziś przychodzę do Was już tradycyjnie spóźniona z ulubieńcami listopada. Są to również częściowo ulubieńcy października, których u mnie nie było, gdyż oba miesiące upłynęły mi pod znakiem choroby, wszyscy w domu po kolei chorowali, a na koniec listopada była powtórka z "rozrywki".Jeśli jesteście ciekawi co umiliło mi ten czas pomiędzy chorobami to zapraszam:)



1. Kosmetyki do makijażu

W listopadzie jakoś bardzo nie kombinowałam z makijażem, więc pokażę Wam moje podstawowe ulubione produkty do makijażu czyli puder, bronzer, szminki i pomada do brwi.





Jeśli chodzi o puder, postawiłam na coś lekkiego, bo używam bardziej kryjących podkładów, gdyż przez te chorowanie mam ostatnio problemy z cerą. Obecnie używam puder Silk Edition z Bourjois. Bardzo zachwyciło mnie w nim opakowanie przepiękna, czarna puderniczka skrywająca w sobie lusterko i aplikator. Lusterko to świetna sprawa, dodatkowym plusem jest to, że przekręca się ono o 360 stopni, więc możemy je więc ułożyć w takiej pozycji jaka nam się podoba. 

Puder w dotyku jest bardzo delikatny i aksamitny w dotyku, bardzo ładnie utrwala makijaż, nie robiąc przy tym ciasta na twarzy, nie wchodzi w zmarszczki i co najważniejsze, nie uzyskamy nim efektu płaskiego matu. Nie wysusza również mojej cery. Posiadam najjaśniejszy kolor 52 Vanille, który według mnie nie jest dosyć jasny i nie sprawdzi się dla bladziochów. Dla mnie jest on odrobinkę za ciemny, jednak nie jest to tak bardzo widoczne w ciągu dnia.
Kolejnym produktem jest jeden z moich ulubionych bronzerów, o który chyba jeszcze nie wspominałam, a mianowicie Bronzer Paese w kolorze 2 M z dodatkiem oleju kokosowego. Posiadam już go od ponad 1,5 roku i mimo iż mam kilka bronzerów zawsze do niego wracam. Bronzer świetnie się nakłada, nie robi plam, świetnie się trzyma, ma ciekawą aksamitną konsystencję, nie kruszy się i nie osupuje. Ma idealny chłodny kolor bez pomarańczowych tonów, ale też i bez szarych tonów, jest matowy beż jakichkolwiek drobinek.


Od dwóch miesięcy moim ulubionym produktem do brwi jest konturówka do brwi w żelu AMC nr 12,  Inglot. Odkąd ją mam wszystkie  inne kredki  poszły w kąt i używam jej codziennie. Więcej o nie pisałam TUTAJ.


W październiku i listopadzie, królowały u mnie przede wszystkim trzy pomadki, dwie matowe Goldem Rose nr 13 (o której pisałam TUTAJ) i Maybelline Color Sesnsational The Creamy Mattes 940 Rose Rush (o której pisałam TUTAJ), a także jedna bardziej nawilżająca KIKO Milano Intensely Lavish, 01 Lusty Peony (o której pisałam TUTAJ).  


2. Kosmetyki do pielęgnacji


Jeśli chodzi o pielęgnację to wróciłam do mojego ulubionego serum  Bielenda, Skin Clinic Profesional, Super Power Mezo Serum, Aktywne serum korygujące Anti-Age do cery mieszanej i tłustej, z niedoskonałościami. Jest to już moje drugie opakowanie tego serum, poprzednie używałam rok temu w okresie jesień/zima i bardzo poprawiło stan mojej cery. Obecnie używam go raz dziennie na noc i już widzę poprawę.Serum ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Można go stosować pod krem lub makijaż. Buzia po nim wygląda znacznie lepiej  jest  bardziej gładka i jędrna, bardziej jasna i rozświetlona.

3. Lakiery do paznokci




Jeśli chodzi o lakiery to na moich paznokciach przez ostatni miesiąc rządziło trio składające się z :
  • Wibo Royal Manicure
  • Wibo Glamour Sand
  • Golden Rose Rich Color nr 127( ma w sobie delikatne fioletowe drobinki)

Bardzo lubię lakiery z Wibo i Golden Rose, bo są dość tanie a dobrej jakości, trzymają się ok 4 - 5 dni.


4. Ulubieńcy niekosmetyczni

Odkryciem w listopadzie okazała się szczotka z drogerii Natura, z serii Natura Accessories Szczotka Prostownica. Szczotkę poleciła mi przyjaciółka i kiedy była na nią promocja postanowiłam ją kupić (cena w promocji ok 19 zł). Szczotka ładnie wygładza włosy i prostuje, używam jej podczas suszenia włosów a także na suchych włosach w ciągu dnia.




Moim ostatnio ulubionym pędzlem jest Face Flat Contour Foundation Brushes pędzel do konturowania, który ma bardzo miękkie i dobrze zbite włosie. Kupiłam go na stronie Dresslink.com i sprawdza mi się idealnie, jest miękki i dobrze rozciera, uwielbiam nim konturować twarz. 

I na koniec mój muzyczny ulubieniec, czyli nowa płyta Adele 25. Płytę zamówiłam wcześniej i w dniu premiery była już u mnie. Nie jest to może ulubieniec całego miesiąca, gdyż dostałam ją 20 listopada, ale wcześniej słuchałam już  mojego ulubionego utworu "Hello". Pozostałe utwory są również bardzo dobre i nie rozczarowały mnie ani trochę. Adele jak zawsze śpiewa wspaniale, od jej głosu gęsia skórka pojawia się mimowolnie. Super nastrojowa płyta, 11 fajnych, kołyszących i klimatycznych utworów. Jeśli lubicie Adele to się nie zawiedziecie, gorąco polecam:)





I to wszystko jeśli chodzi o listopadowych ulubieńców. Dajcie znać czy coś miałyście z tych produktów i co Wam się sprawdziło.

Pozdrawiam:)




11 komentarzy:

  1. złoty lakier z Wibo - piękny.. ostatnio nie mogę go upolować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo szukałam ładnego złotego lakieru i ten daje radę ☺

      Usuń
  2. Pomadki Golden Rose uwielbiam. Nowa płyta Adele jest bardzo dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam te pomadki, ostatnio doszedł mi nr 8 ☺

      Usuń
  3. Uwielbiam Bourjois więc z chęcią ten puder wypróbuję na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudry Bourjois są bardzo fajne, jeszcze żaden mnie nie zawiódł. Zawsze czekam na promocję by sobie je kupić ☺

      Usuń
  4. Chciałam kiedyś wypróbować ten puder z Bourjois :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Pomadki wyglądają świetnie. Mam z Golden Rose nr 5 i wcale nie dziwię się, że znalazła się ta pomadka w gronie Twoich ulubieńców. ;)

    OdpowiedzUsuń