wtorek, 22 grudnia 2015

Świąteczny makijaż + życzenia:)

Witajcie Kochani!


Dziś przychodzę do Was z moją propozycją makijażu oczu na kolację wigilijną lub po prostu na święta. Uważam, że w tym czasie warto postawić na mocniejszy akcent oka, gdyż siedząc przy rodzinnym stole i jedząc świąteczne potrawy nie chcemy ciągle martwić się o usta. Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja propozycja:)


Kosmetyki jakich użyłam do podkreślenia oczu to:

  • Paletka Makeup Revolution New-Trals vs Neutrals
  • Inglot pigment nr 86
  • Maybelline Mascara Lash Sensational
  • Eveline Skoncentrowane serum do rzes 3 w 1
  • Maybelline Color Tattoo Creme De Rose 91 (jako baza pod cienie)
  • Wibo Eeyliner  Waterproof
  • Andrea Accents Lashes 311
  • Inglot Konturówka do brwi w żelu nr 12



Na usta użyłam:


  • Golden Rose Velvet Matte Lipstick nr 13
  • Golden Rose Dream Lips Lipliner nr 509
Ja ten makijaż na pewno wykonam na kolację wigilijną. Niestety mój aparat nie oddał w pełni kolorów i pięknego blasku pigmentu Inglota. Może na "wejście" użyję również tej pomadki, ale wezmę ze sobą również jaśniejszą pomadkę w kolorze nude:)


Na koniec chciałabym Wam życzyć spokojnych, zdrowych i pełnych radości Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w  miłej, rodzinnej atmosferze. 


Pozdrawiam:)


PS. Zapraszam na mój Instagram @amaliowo_kolorowo

środa, 16 grudnia 2015

Grudniowe nowości w mojej kosmetyczce

Witajcie!


W grudniu miałam postanowienie, aby nie kupować zbyt wiele kosmetyków tym bardziej, że poszalałam w listopadzie na promocjach. Jednak Mikołajki i dzień darmowej dostawy sprawiły, że uległam pokusie i kupiłam kilka produktów, które możecie zobaczyć poniżej, zapraszam:).



Dzień darmowej dostawy w tym roku nie mógł mnie ominąć. Postanowiłam jednak znacznie ograniczyć swoje fantazje kosmetyczne i skupiłam się na produktach, które  mnie kuszą, a ich cena  nie zniechęca do zakupów. W koszyku wylądowały tylko dwa produkty, są to paletka cieni  NEW-TRALS VS NEUTRALS Makeup Revolution i kolejna  z moich ulubionych pomadek w kredce Golden Rose Matte Lipstic Crayon nr 8.



Paletka ma bardzo ładne kolory, które będą świetnie pasować do moich niebieskich oczu:) i do tego pigmentacja też jest dość dobra. Jest 6 matowych cieni a 10 pozostałych są  to ciemnie satynowe lub perłowe (cena 35 zł).



Kolejne pomadki, kupiłam całkiem przypadkiem. W Biedronce natknęłam się na szafę kosmetyków Vollare i skusiłam się na dwie szminki nr 04 i nr 05. Zaskoczyła mnie ich jakość, mają ładne półmatowe wykończenie, długo się utrzymują na ustach i mają świetną pigmentację, a ich cena to niecałe 8 zł. W Naturze skusiłam się na nowość z KOBO matową pomadkę nr 401 La Madeleine, kolor jednak jest dla mnie trochę za bardzo wpadający w brąz, ale będę ją mieszać z innymi kolorami)


1. KOBO nr 401 La Madeleine, 2Golden Rose Matte Lipstic Crayon nr 8. 3.Vollare nr 05. 4. Vollare nr 04

Kolejne produkty zakupiłam w Rossmannie. Największym zaskoczeniem, było dla gdy zobaczyłam na półce gąbeczki Miracle Compexion Sponge Real Techiques do tego w promocyjnej cenie 24,99 zł, tym bardziej że wcześnie nie było u mnie w mieście w Rossmannach żadnych produktów tej firmy.

Kolejnym zakupem jest Silikonowa szczoteczka do mycia twarzy Killys, która może według mnie posłużyć również do mycia pędzli:). 



W Naturze skusiłam się jeszcze na jeden lakier z nowej kolekcji My Secret Glam&Shine w nr 263 Stellar Street Blue.
I ostatnim produktem jest SOS Krem do rąk natychmiastowa ulga firmy Kolastyna, który kupiłam w Kauflandzie za śmieszą cenę 3,50 zł, a jest naprawdę świetny:). Krem zawiera masło shea oraz olej arganowy i rzeczywiście przynosi ulgę moim suchym i zniszczonym dłoniom.



I to tyle jeśli chodzi o grudniowo-mikołajkowe zakupy. Dajcie znać co Was zainteresowało i czy macie, któryś z tych produktów.

Pozdrawiam:)




wtorek, 8 grudnia 2015

Ulubieńcy listopada

Witajcie!



Dziś przychodzę do Was już tradycyjnie spóźniona z ulubieńcami listopada. Są to również częściowo ulubieńcy października, których u mnie nie było, gdyż oba miesiące upłynęły mi pod znakiem choroby, wszyscy w domu po kolei chorowali, a na koniec listopada była powtórka z "rozrywki".Jeśli jesteście ciekawi co umiliło mi ten czas pomiędzy chorobami to zapraszam:)



1. Kosmetyki do makijażu

W listopadzie jakoś bardzo nie kombinowałam z makijażem, więc pokażę Wam moje podstawowe ulubione produkty do makijażu czyli puder, bronzer, szminki i pomada do brwi.





Jeśli chodzi o puder, postawiłam na coś lekkiego, bo używam bardziej kryjących podkładów, gdyż przez te chorowanie mam ostatnio problemy z cerą. Obecnie używam puder Silk Edition z Bourjois. Bardzo zachwyciło mnie w nim opakowanie przepiękna, czarna puderniczka skrywająca w sobie lusterko i aplikator. Lusterko to świetna sprawa, dodatkowym plusem jest to, że przekręca się ono o 360 stopni, więc możemy je więc ułożyć w takiej pozycji jaka nam się podoba. 

Puder w dotyku jest bardzo delikatny i aksamitny w dotyku, bardzo ładnie utrwala makijaż, nie robiąc przy tym ciasta na twarzy, nie wchodzi w zmarszczki i co najważniejsze, nie uzyskamy nim efektu płaskiego matu. Nie wysusza również mojej cery. Posiadam najjaśniejszy kolor 52 Vanille, który według mnie nie jest dosyć jasny i nie sprawdzi się dla bladziochów. Dla mnie jest on odrobinkę za ciemny, jednak nie jest to tak bardzo widoczne w ciągu dnia.
Kolejnym produktem jest jeden z moich ulubionych bronzerów, o który chyba jeszcze nie wspominałam, a mianowicie Bronzer Paese w kolorze 2 M z dodatkiem oleju kokosowego. Posiadam już go od ponad 1,5 roku i mimo iż mam kilka bronzerów zawsze do niego wracam. Bronzer świetnie się nakłada, nie robi plam, świetnie się trzyma, ma ciekawą aksamitną konsystencję, nie kruszy się i nie osupuje. Ma idealny chłodny kolor bez pomarańczowych tonów, ale też i bez szarych tonów, jest matowy beż jakichkolwiek drobinek.


Od dwóch miesięcy moim ulubionym produktem do brwi jest konturówka do brwi w żelu AMC nr 12,  Inglot. Odkąd ją mam wszystkie  inne kredki  poszły w kąt i używam jej codziennie. Więcej o nie pisałam TUTAJ.


W październiku i listopadzie, królowały u mnie przede wszystkim trzy pomadki, dwie matowe Goldem Rose nr 13 (o której pisałam TUTAJ) i Maybelline Color Sesnsational The Creamy Mattes 940 Rose Rush (o której pisałam TUTAJ), a także jedna bardziej nawilżająca KIKO Milano Intensely Lavish, 01 Lusty Peony (o której pisałam TUTAJ).  


2. Kosmetyki do pielęgnacji


Jeśli chodzi o pielęgnację to wróciłam do mojego ulubionego serum  Bielenda, Skin Clinic Profesional, Super Power Mezo Serum, Aktywne serum korygujące Anti-Age do cery mieszanej i tłustej, z niedoskonałościami. Jest to już moje drugie opakowanie tego serum, poprzednie używałam rok temu w okresie jesień/zima i bardzo poprawiło stan mojej cery. Obecnie używam go raz dziennie na noc i już widzę poprawę.Serum ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Można go stosować pod krem lub makijaż. Buzia po nim wygląda znacznie lepiej  jest  bardziej gładka i jędrna, bardziej jasna i rozświetlona.

3. Lakiery do paznokci




Jeśli chodzi o lakiery to na moich paznokciach przez ostatni miesiąc rządziło trio składające się z :
  • Wibo Royal Manicure
  • Wibo Glamour Sand
  • Golden Rose Rich Color nr 127( ma w sobie delikatne fioletowe drobinki)

Bardzo lubię lakiery z Wibo i Golden Rose, bo są dość tanie a dobrej jakości, trzymają się ok 4 - 5 dni.


4. Ulubieńcy niekosmetyczni

Odkryciem w listopadzie okazała się szczotka z drogerii Natura, z serii Natura Accessories Szczotka Prostownica. Szczotkę poleciła mi przyjaciółka i kiedy była na nią promocja postanowiłam ją kupić (cena w promocji ok 19 zł). Szczotka ładnie wygładza włosy i prostuje, używam jej podczas suszenia włosów a także na suchych włosach w ciągu dnia.




Moim ostatnio ulubionym pędzlem jest Face Flat Contour Foundation Brushes pędzel do konturowania, który ma bardzo miękkie i dobrze zbite włosie. Kupiłam go na stronie Dresslink.com i sprawdza mi się idealnie, jest miękki i dobrze rozciera, uwielbiam nim konturować twarz. 

I na koniec mój muzyczny ulubieniec, czyli nowa płyta Adele 25. Płytę zamówiłam wcześniej i w dniu premiery była już u mnie. Nie jest to może ulubieniec całego miesiąca, gdyż dostałam ją 20 listopada, ale wcześniej słuchałam już  mojego ulubionego utworu "Hello". Pozostałe utwory są również bardzo dobre i nie rozczarowały mnie ani trochę. Adele jak zawsze śpiewa wspaniale, od jej głosu gęsia skórka pojawia się mimowolnie. Super nastrojowa płyta, 11 fajnych, kołyszących i klimatycznych utworów. Jeśli lubicie Adele to się nie zawiedziecie, gorąco polecam:)





I to wszystko jeśli chodzi o listopadowych ulubieńców. Dajcie znać czy coś miałyście z tych produktów i co Wam się sprawdziło.

Pozdrawiam:)




piątek, 27 listopada 2015

Mikołajkowa Wishlista - prezenty do 50 zł.

Witajcie!


Dziś BLACK FRIDAY i  w wielu sklepach są spore obniżki i dostawy gratis, w niektórych nawet cały weekend:) Do tego niedługo Mikołajki, postanowiłam więc stworzyć swoją listę rzeczy, które chciałabym dostać właśnie 6 grudnia. Mikołajkowe prezenty to zazwyczaj drobne symboliczne upominki, które zmieszczą się pod poduszką lub w bucie:) więc cenowo ograniczyłam się do kwoty maksymalnie 50 zł. Część z prezentów na pewno kupię sobie sama (pewnie dziś zamówię), a niektóre może dostanę od Mikołaja;), zobaczymy. Mam nadzieję, że spodoba się moja lista i może też coś Wam wpadnie w oko:)



Zdjęcia wzięte ze stron: http://www.ceneo.pl, http://allegro.pl, http://www.kikocosmetics.com/pl ,http://www.makeuprevolutionstore.com




Na mojej liści najwięcej jest książek i kosmetyków, bo to lubię najbardziej.
  1. Książka "Smak Świąt" Agnieszki Maciąg jest idealna  na okres przedświąteczny, aby wprowadzić się w klimat świąt, a do tego podpatrzeć kilka rad i przepisów. Autorka tak sama pisze o tej książce: "To książka na święta, ale nie tylko. Opowiadam o tym, jak oswoić i zaczarować zimę. Co zrobić, aby ten trudny czas uczynić miłym, dobrym i pięknym. Dzielę się tutaj nie tylko przepisami, ale również pomysłami na ocieplenie i upiększenie domu. Podaję proste, naturalne sposoby na zdrowie i urodę w czasie zimy. Podpowiadam, jak samemu przygotować oryginalne, zdrowe i smakowite prezenty. Podaję dużo przepisów na świąteczne ciastka, ale również na potrawy, które cieszą przez całą zimę. Z całą pewnością jest to książka, do której będziemy wracały. Ciepło pozdrawiam!"
  2. Kubek ze sweterkiem, to bardzo fajny i ładny gadżet, ja bardzo lubię różnego rodzaju kubki:)
  3. Ciepły szal w kratę, marzy mi się już od dłuższego czasu. Co roku lubię dokupywać nowe dodatki do kurtki i w ten sposób odświeżyć  trochę look. 
  4. Płyta Lemon Scarlett, nie wiem dla czego jeszcze nie mam tej płyty, mimo że ukazała się już jakiś czas temu, ale już nadrobiłam zaległości zamawiając ją u "Mikołaja".
  5. Paleta cieni DEATH BY CHOCOLATE Makeup Revolution, mam już jedną białą czekoladkę, która jest świetna a teraz myślę o kolejnej chyba najbardziej zachwalanej na wszystkich blogach:)
  6. Książka "Magia sprzątania" Kondo Marie, to idealna książka dla mnie bo jestem bałaganiarą, a książka przedstawia metodę na uporządkowanie najbliższego otoczenia, zmianę podejścia do życia i sposobu myślenia. 
  7. Książka Red Lipstick Monster 'Tajniki makijażu", też już jest zamówiona u "Mikołaja", wiem że jest pięknie wydana i jestem jej bardzo ciekawa.
  8. Płyta Lemon Etiuda Zimowa, to kolejna zamówiona płyta z kolędami i pastorałkami idealna na święta:)
  9. Ciepłe milutkie kapcie do tego w postaci jakiegoś zwierzątka, idealne na zimę, sądzę że na to nigdy się nie jest za starym:)
  10. Latarenka, bardzo ładna ozdoba dająca przytulny klimat w domu.
  11. Paleta cieni NEW-TRALS VS NEUTRALS Makeup Revolution, kolejna paletka na którą od jakiegoś czasu mam ochotę:), ma piękne kolory, trochę ciepłych i trochę chłodnych odcieni i zbiera dobre recenzje. 
  12. Paleta cieni I Heart Chocolate Salted Caremel Makeup Revolution,  nowa paletka jeszcze chyba  niedostępna w Polsce, ale już kusi kolorami, mam słabość do czekoladek;)
  13. Książka 'Ściśle tajne' Alex Kava, kryminały tej autorki bardzo lubię i czytam od dawna, więc koniecznie muszę poznać dalsze losy agentki FBI Maggie O'Dell.
  14. Książka "Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins, to najlepiej sprzedający się ostatnio thriller, który porwał samego mistrza grozy Stephena Kinga. Wszystkie pozytywne recenzje zebrane ze granicą, doskonała promocja i zakupienie praw filmowych do tej powieści przez DreamWorks sprawiają, że nie mogę przejść obok niej obojętnie. 
  15. Książka "Jadłonomia. Kuchnia roślinna" Marty Dymek, to pierwsza książka kucharska twórczyni „Jadłonomii” – najpopularniejszego polskiego bloga o kuchni roślinnej. Mam w planach zacząć zdrowiej się odżywiać i sądzę że ta książka by mi w tym pomogła.
  16. Pas na pędzle. Jeszcze nie wiem jakiej firmy, ten na zdjęciu jest z KIKO i trochę przekracza 50 zł, ale można dostać też tańsze pasy.






Tak więc przeprowadziłam Was przez moją dość długą listę mikołajkowych zachcianek:) dajcie znać jak Wam się podoba. Jestem bardzo ciekawa czego Wy oczekujecie w prezencie na Mikołajki i na Gwiazdkę:)

Pozdrawiam:)



środa, 25 listopada 2015

Pomadka Intensely Lavish, z kolekcji "Rebel Romantic"- KIKO Milano

Witajcie!


Dziś chciałbym Wam pokazać, moje nowe odkrycie czyli pomadkę z firmy KIKO Milano Intensely Lavish, 01 Lusty Peony  z limitowanej kolekcji  "Rebel Romantic". Warto zwrócić uwagę na tę kolekcję, bo wygląda pięknie i bardzo elegancko. Ja skusiłam się na razie na szminkę, jeśli jesteście ciekawi co o niej sądzę, ta zapraszam:)




OPIS PRODUCENTA:

Kremowa pomadka do ust Intensely Lavish Lipstick, o intensywnym i błyszczącym kolorze. Formuła zawiera ekstrakt z orchidei, olej kukurydziany i gotu kola. W kontakcie ze skórą pomadka zmienia się w płynną warstwę, która nadaje ustom intensywny i niezwykle błyszczący kolor. Delikatna sensoryczność konsystencji uprzyjemnia aplikację i zapewnia późniejsze poczucie komfortu. Nie zawiera parabenów ( cena 29 zł/ 3,5g).


Dostępna jest w sześciu kolorach:
01 Lusty Peony
02 Pretty Mauve
03 Luscious Red
04 Mild Sangria
05 Heavy Cherry
06 Melodious Wine 

MOJA OPINIA:

Wybrałam pomadkę Intensely Lavish Lipstick nr 01 Lusty Peony o pięknym odcieniu ciepłego przybrudzonego różu, trochę taki ciemniejszy nude. Ma lekki przyjemny zapach i lekką kremową konsystencję, ale dobrą pigmentację.

Szminka rozprowadza się na ustach znakomicie, jest miękka, wspaniale nawilża i dość długo utrzymuje się na ustach. Kolor lekko się wżera w usta, dzięki temu szminka zjada się równomiernie, bez jedzenia i picia wytrzymuje na ustach ok 4-5 godz. Pomadka ma eleganckie złote opakowanie z zamknięciem na magnes. Prezentuje się pięknie i luksusowo jak pomadki z wyższej półki, a kosztuje mniej niż szminki L'Oreal czy Max Factor, bo tylko 29 zł.



Cała kolekcja "Rebel Romantic" prezentuje się przepięknie i powoduje szybsze bicie serca:) Sądzę, że kosmetyki i dodatki z tej kolekcji mogą być świetnym pomysłem na świąteczny prezent:)

null
Żródło: ww.kikocosmetics.com/pl


Dajcie znać, czy testowałyście już kosmetyki z firmy KIKO i co o nich sądzicie. I jak Wam się podoba ta limitowanka:)

Pozdrawiam:)


piątek, 20 listopada 2015

Delia, 100% Serum do twarzy, szyi i dekoltu KOLAGEN

Witajcie!

Jakiś czas temu zakupiłam z Biedronce serum marki Delia 100% Serum do twarzy, szyi i dekoltu KOLAGEN (cena 9,99 zł). Trochę poleżało czekając na swoją kolej, a od października zaczęłam je stosować. Dziś przychodzę więc z  recenzją tego produktu. Zapraszam:)



OPIS PRODUCENTA:

Serum do twarzy - intensywna kuracja przeciwzmarszczkowa – nawilżająca z kolagenem. Skoncentrowany preparat o lekkiej, intensywnie nawilżającej formule, stworzony z myślą o skutecznej pielęgnacji cery odwodnionej, pozbawionej blasku i witalności. 

Kolagenowy zastrzyk odmładzający
  • Skoncentrowana formuła bez parabenów
  • Wygładza zmarszczki i intensywnie nawilża
  • Poprawia sprężystość i redukuje oznaki zmęczenia
  • Odpowiednie do każdego typu cery
  • Polecane jako zabieg do cery zmęczonej powyżej 35. roku życia (codziennie wieczorem przez miesiąc)
  • Do częstego stosowania dla skóry ze zmarszczkami 55+ (2 razy w tygodniu, wieczorem, samodzielnie lub pod krem)
  • Efekt widoczny już po pierwszym zastosowaniu
  • Idealny do masażu twarzy
  • Nowoczesna i wygodna forma aplikacji


MOJA OPINIA: 

Produkt znajduje się w maleńkiej szklanej buteleczce z pipetką. Jest to wygodne rozwiązanie, gdyż łatwo wydobyć właściwą ilość kosmetyku. Pojemność serum to 10 ml. Serum na początku używałam codziennie na noc, ale po dwóch tygodniach okazało się, że już połowę zużyłam i zaczęłam go używać 2 razy w tygodniu. Ogólnie kosmetyku wystarczyło mi na ok 1,5 miesiąca.
Tytułowy Kolagen znajduje się mniej więcej w połowie składu - tutaj troszeczkę się rozczarowałam. Oprócz kolagenu mamy jest także kwas hialuronowy i olej z pestek winogron. Szkoda, że produkt bazuje na wodzie, ale za tę cenę  raczej  nie można wymagać niczego więcej.


Konsystencja jest dość wodnista, w kolorze białym, łatwo się rozprowadza i szybko wnika w skórę i powoduje uczucie wygładzenia. Zapach jest bardzo ładny, elegancki, perfumowany.




Jeśli chodzi o działanie serum, to zapewnia on lekkie nawilżenie, fajnie wygładza i lekko napina skórę, ale jest to efekt krótkotrwały i stosowanie go  nawet codziennie  nie przyniosło lepszych efektów. Nie zauważyłam, aby serum zapychało czy podrażniało skórę. 

Podsumowując jest to produkt raczej do cery młodej, niewymagającej, bez większych problemów.Spodziewałam się po nim trochę więcej, a efekty stosowania tego serum są znikome. Największą jego zaletą  jest cena, jednak biorąc pod uwagę, że jest to produkt mało wydajny (przy codziennym stosowaniu wystarczający jedynie na miesiąc) nie jest ona tak bardzo niska. Chyba lepiej zainwestować w nieco droższe serum, które wystarczy na dłużej. Nie sięgnę raczej po niego ponownie, gdyż nie widzę specjalnych efektów jego stosowania. Jednak jeśli macie ochotę, zawsze można spróbować, gdyż jest niedrogi i krzywdy żadnej nie zrobi, a u młodszej cery może sprawdzi się lepiej:)

Dajecie znać czy stosowałyście, to serum z Delii lub inne z tej firmy i jak Wam się sprawdziło.

Pozdrawiam:)



wtorek, 17 listopada 2015

Liebster Blog Award po raz drugi i zakupy z Rossmanna po raz trzeci - 3 cześć promocji.

Witajcie!


Jakiś czas temu zostałam nominowana do akcji  Liebster Blog Award  po raz drugi, dziękuję za nominację foryoustyletv :)
Jest mi bardzo miło:) i przepraszam, że tak późno odpowiadam.



Jeszcze krótko przypomnę o akcji:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”.Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."



Pytania do mnie:
1. Jaką porę roku lubisz najbardziej?
Lato, uwielbiam wakacje, rozgrzany piasek i lenistwo na plaży, kąpiele w morzu i letnie stroje.  
2. Ile masz par butów?
Dość dużo, nie liczyłam.
3.Czy wyobrażasz siebie w krótkich włosach, jesteś gotowa na metamorfozę?
Oczywiście, że sobie wyobrażam, miałam krótkie włosy dość długo do tego przerobiłam wiele kolorów włosów od czarnego po blond. Teraz znów myślę o ścięciu włosów, tym bardziej, że mój mąż lubi kobiety z krótkimi włosami:)
4.Jak często robisz zakupy w drogerii i co najczęściej kupujesz?
Kolorówkę najczęściej kupuję na promocjach, ale lubię chodzić do drogerii dość często, szczególnie jak są jakieś nowości.Najczęściej kupuję też kosmetyki do włosów, balsamy do ciała, żele i mydła.
5. Największy sukces.
Mój syn.
6.Ile najwięcej przeznaczyłaś pieniędzy na zakupy?
Staram się raczej za dużo nie wydawać, ale na zakupy ubraniowe zdarzyło mi się wydać  ok 500 zł, na kosmetyki zresztą też:) 
7.Twój ulubiony owoc.
Truskawki i maliny.
8.Ulubiona książka.
Nie mam ulubionej, ale bardzo lubię kryminały np. Ingrid Hedström, Camilli Läckberg, Alex Kavy, Agathy Christie.
9.Jakie marki kosmetyków najbardziej polecasz?
Jeśli chodzi o kosmetyki każda marka ma coś wartego polecenia np.cienie - Zoevy, podkłady - Bourjois, pomadki - Golden Rose, Kiko, pudry- Inglot, Paese, tusze - Loreal, Maybelline.
10. Jak długo prowadzisz bloga?
7 miesięcy
11.Niedługo święta...Przyrządzasz jakieś smakołyki w domu?
Na święta najczęściej robię sernik pieczony, blok czekoladowy, kutię, pierogi z kapustą i grzybami ,sałatki i kompot z suszu:)

Nominuję do zabawy (oczywiście nie ma żadnego przymusu, kolejność przypadkowa):



  1. http://parikla.blogspot.com
  2. http://swiatorliki.blogspot.com
  3. http://www.kosmetykiani.pl
  4. http://marthellye.blogspot.com
  5. http://kosmetycznepudelko.blogspot.com
  6. http://kosmetykofanki.blogspot.com
  7. http://rozetahandmade.blogspot.com
  8. http://karo-beauty.blogspot.com
  9. http://makijaz-na-kazda-kieszen.blogspot.com
  10. http://modicumfashion.blogspot.com
  11. http://cosmetics-my-live.blogspot.com
Moje pytania:

1. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?
2. Jaką książkę możesz polecić na jesienny wieczór?
3. Jakiej muzyki ostatnio słuchasz (ulubiony kawałek)?
4. Co planujesz kupić swojemu chłopakowi/mężowi na gwiazdkę?
5. Jaki fajny serial ostatnio oglądałaś?
6. Jak długo prowadzisz bloga?
7. Wymień swój ulubiony kosmetyk do makijażu i do pielęgnacji ?
8. Jaką polską firmę kosmetyczną najbardziej lubisz, za co  i dlaczego?
9. Co byś chciała zrobić szalonego, gdybyś mogła lub miała więcej odwagi?
10. Jaki kosmetyk sprawiłabyś sobie na gwiazdkę?
11.Góry, morze, czy mazury? Ulubione miejsce w Polsce?


A teraz ostatnie zakupy z promocji w Rossmannie, miałam już ich nie pokazywać, ale do koszyka wpadło sporo kosmetyków, więc postanowiłam jednak, że dokończę ten cykl zakupowy.


Zacznę może od podkładów, tu kupiłam to co planowałam czyli:
  • Bourjois, Healthy Mix nr 52 Vanilla - mój ulubieniec, mam kolor 51 i dokupiłam 52 aby w razie co móc je mieszać. Mimo, że mam cerę mieszaną lubię go bo pięknie się stapia z cerą i ładnie się trzyma i nie przesusza cery.
  • L`Oreal, True Match Foundation Super Blendable 2N Vanillanie wiem dlaczego w niektórych Rossmannach w cenie regularnej kosztował 45 zł. a w niektórych ponad       60 zł.?  U mnie niestety cena standardowa była ta wyższa bo 58,99 zł. 
  • Bourjois, 123 Perfect Foundation 51 Light Vanilla - ten kiedyś miałam i bardzo go lubiłam, choć wiem że nie wszyscy go lubią, podkład skierowany do osób z cerą tłustą i mieszaną.
  • Maybelline, Fit Me Anti - Shine Stick - ten podkład  w sztyfcie wzięłam tak z ciekawości, ma fajną jedwabistą konsystencję, lekko się rozprowadza i  ma matowo-satynowe wykończenie, opinie o nim są różne.


Następne kosmetyki to pudry do twarzy:
  • Eveline Cosmetics, Ultratrwały Matujący Puder Face Sensation  nr 40 light , 8 g.- przyznam szczerze, że skusiło mnie jego eleganckie opakowanie idealne do torebki, do tego jest zabezpieczony przed otwieraniem.
  • Bell HYPOAllergenic,  Hypoalergiczny Puder Matujący No:1, 9 g - też ma ładne opakowanie z lusterkiem i słyszałam o nim dobre opinie, zobaczymy.

Kolejne kosmetyki to róże, tu planowałam tylko jeden, ale uległam zakupowej pokusie:


  • Lovely, Oh Oh Blusher - róż o którym słyszałam, że jest identyczny jak słynny róż z NARS, Orgasm. Ma piękny różowo-brzoskwiniowy kolor z delikatnym złotym połyskiem, niestety wydaje mi się, że jestem teraz na niego za blada, więc chyba poczeka do wiosny i lata.
  • Max Factor, Creme Puff Blush, 10 Nude Mauve - róż o którym myślałam już od dawna, mam kolor 15 z którego jestem bardzo zadowolona a ten wydał mi się idealny teraz do jasnej cery na zimę.
  • Lovely Tempting Cheeks, 12 g - ten wypiekany róż był spontanicznym zakupem i daje ładny delikatny kolor.


Od góry: Lovely, Oh Oh Blusher, Max Factor, Creme Puff Blush,10 Nude Mauve, Lovely Tempting Cheeks

I ostatnie produkty to:
  • ASTOR korektor Skin Match Protect Concealer 001 ivory - kolejny już u mnie korektor z tej serii, bardzo go lubię, bo jest dość lekki, ładnie rozświetla i ma miękki aplikator w formie gąbeczki.
  • Rimmel Stay Matte Primer, Baza matująca pod makijaż 3 w 1 - można jej używać samodzielnie, jako bazę pod makijaż lub jako wykończenie na makijaż - dodatkowa warstwa matująca. Ciekawa jestem jak się sprawdzi na makijaż, bo tak bazy jeszcze nie stosowałam.


Dajcie znać co jak tam Wasze zakupy i wszystkich chętnych zapraszam do zabawy w LBA i odpowiedzi na pytania w komentarzach.

Pozdrawiam:)