Podkład z którego recenzją dzisiaj przychodzę to Photofocus marki Wet n Wild, czyli produkt, który ostatnio mocno podbija polską strefę beauty. Podkład kupiłam zupełnie przypadkiem, byłam w Drogerii Natura i akurat była promocja a do tego dostawa kolorów. Wybrałam odcień, który jest jasny i posiada żółte tony czyli Soft Ivory, Light Warm. Czy podkład wart jest szumu jaki jest wokół niego i jaka jest moja opinia na jego temat, o tym dowiecie się z dalszej części posta, zapraszam.
OPIS PRODUKTU:
Lekki podkład z technologią No Flashback. Zawiera kompleks regulujący wydzielanie sebum, zapewnia idealnie matowe wykończenie. Idealny do selfie.
SKŁAD:
Isododecane, Cyclopentasiloxane,Water/Eau, Glycerin, Cyclohexasiloxane,Dimethicone, Butylene Glycol, PEG-10 Dimethicone, Disteardimonium Hectorite,Adipic Acid/Neopentyl Glycol Crosspolymer, Caprylyl Glycol, Silica, Sodium Chloride,Sorbitan Sesquioleate, Lecithin, Polyglyceryl-4 Isostearate,Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone,Hexyl Laurate, Polysilicone-11,
Isopropyl Titanium Triisostearate,Laureth-12,Phenoxyethanol,Ethylhexylglycerintitanium Dioxide/ci 77891,Mica, Iron Oxides/ci 77491, CI 77492,CI 77499
MOJA OPINIA:
Pierwsze co mnie zaskoczyło to dość nietypowe opakowanie. Może nie sama buteleczka, bo jest tradycyjnie szklana, ale zamiast pompki mamy tu aplikator w formie łopatki. Osobiście wolę zwykłą pompkę, bo jest najwygodniejsza, ale łopatka też się sprawdziła, można nią łatwo nałożyć odpowiednią ilość podkładu.
Konsystencja tego podkładu jest dosyć płynna, ale nie za rzadka, nie spływa z dłoni. Jedyne co mi przeszkadza to jego dość intensywny i chemiczny zapach. Jednak nie jest nieprzyjemny i ulatnia się chwilę po aplikacji.
Pierwszy raz ten podkład nakładałam palcami i niestety efekt był tragiczny. Podkład ślizgał się po skórze robiąc mazy jakby nie chciał połączyć się ze skórą. Po nałożeniu podkreślał wszystkie pory i suche skórki oraz wyglądał bardzo ciężko, dając efekt maski. Mówiąc szczerze myślałam, że wyląduje w bublach roku, bo dawno nie widziałam tak źle wyglądającego podkładu. Jednak postanowiłam dać mu kolejną szansę, zmienić sposób aplikacji i nakładać go gąbeczką. Nakładany gąbeczką już tak się nie ślizgał po skórze i wyglądał dużo lepiej. Jednak jak dla mnie nadal on osiada na skórze a nie wtapia się w nią, przez co jest dość widoczny z bliska i podkreśla pory.
Podkład z bliska bez bazy |
To mi przypomniało o pewnym podkładzie Max Factor Miracle Touch, który miał podobne właściwości i najlepiej wyglądał nałożony na bazę zmniejszającą widoczność porów (więcej o nim tutaj). W przypadku podkładu Wet n Wild baza również się sprawdziła i zmniejszyła widoczność porów. Podkład po aplikacji zastyga i daje pudrowe wykończenie. Daje lekkie do średniego krycie, które można budować, ale trzeba się liczyć, że z każdą warstwą robi się bardziej widoczny na skórze. Utrzymuje się dobrych kilka godzin, co na mojej mieszanej cerze jest dobrym wynikiem. Na zdjęciach wygląda super, pięknie wygładza twarz i robi obiecany efekt photofocus.
Podsumowując podkład nie jest tak zły jak na początku myślałam. Jednak jak dla mnie nie jest on żadnym hitem. Jest zbyt widoczny na skórze, zbyt ją ściąga i podkreśla suche skórki oraz pory. Może się jedynie sprawdzić dla osób, które nie mają większych problemów z cerą, ani suchej skóry a potrzebują podkładu dobrze wyglądającego na zdjęciach, który dobrze matowi skórę. Jego plusem jest też niska cena i to, że nie jest testowany na zwierzętach, oraz dostępność jasnego koloru z żółtymi tonami, który będzie idealny dla bladziochów. Ja podkład będę używać, bo z bazą i na dobrze nawilżonej cerze nie wygląda źle, ale nie kupię go ponownie.
Dajcie znać czy znacie ten podkład i co o nim myślicie, bo jest dużo sprzecznych opinii o nim, więc jestem bardzo ciekawa jak się sprawdza u innych.
Mam ochotę na ten podkład, chociaż boję się, że nie będzie odpowiedni dla mojej skóry. Chyba poczekam na jakąś promocję i wtedy się na niego zdecyduję.
OdpowiedzUsuńPodkład na promocji można już dorwać za niecałe 20zł więc można zaryzykować, ale ja go jakoś szczególnie nie polecam. Choć może u Ciebie lepiej się sprawdzi:)
UsuńMoge nakladac go tylko gabeczka, bo inaczej jest ciezki, robi mi maske i sie warzy... A matuje mnie tak, ze puder wlasciwie jest zbedny... Mam mieszane uczucia co do niego...
OdpowiedzUsuńTeż się przekonałam, że najlepiej nakładać go gąbeczką, ale nadal nie jest to podkład, którym bym się zachwyciła.
Usuńmam od dawna ochote ten podklad wyprobowac ale wlasnie obawiam sie tego efektu z widocznymi porami... mysle ze jak bede w Polsce to sie jednak na niego skusze, bo jest niedrogi a moze akurat sie sprawdzi.. :)
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować może u Ciebie sprawdzi się lepiej, tym bardziej że opinie o nim są bardzo różne.
Usuń