Witajcie!
W związku z tym, że promocje w Rossmannie i Naturze ciągle trwają, postanowiłam pokazać i porównać dzisiaj kilka posiadanych przeze mnie rozświetlaczy. Kupiłam je wcześniej, więc zdążyłam je już trochę poznać i przetestować.
Zacznę może od dwóch rozświetlaczy o których ostatnio bardzo głośno czyli od Wibo Diamond Illuminator i Lovely Gold Highlighter.
Pierwsza różnica między rozświetlaczem Wibo a Lovely to opakowanie, Wibo ma czarny pojemniczek otwierany na klapkę a Lovely biały rozkręcany. Wygodniejsze i szybsze jest otwieranie rozświetlacza z Wibo, ale plastik w Lovely Gold wydaje się bardziej solidny. Ważność kosmetyku wychodzi na korzyść Lovely, którego czas zużycia to 12 miesiecy od otwarcia, Wibo tylko 6 miesiecy. Jeśli chodzi o konsystencję rozświetlacze są dobrze zmielone i delikatne, Wibo odrobinę bardziej suchy a Lovely bardziej kremowy, ale różnica jest minimalna. Oba rozświetlacze są dobrze napigmetowane i tworzą na policzku piękną tafle bez widocznych brokatowych drobinek. Diamond Illuminator jest odrobinę chłodniejszy, ma bardziej uniwersalny kolor, będzie pasował zarówno ciepłej i chłodnej tonacji cery. Gold Highlighter jest odrobinę cieplejszy, ale też sprawdzi się u większości, może być tylko za ciepły dla bardzo chłodnej tonacji (ale Lovely ma też rozświetlacz Silver chłodniejszą wersje). Oba te cacka mają fajną trwałość i widać je jeszcze pod koniec dnia. Wibo używam dłużej i częściej (zużycie jest niewielkie więc sądzę że będą wydajne), Lovely ze wzgledu na cieplejszy odcień będę używać częściej latem. Odkąd mam te rozświetlacze przestałam chorować na zakup Mary Lou Manizer z The Balm, gdyż sądzę że mają bardzo podobny odcień i dają podobny efekt na skórze a różnica w cenie jest znaczna. Obecnie w promocji można je kupić za ok 5 zł.
Pierwsza różnica między rozświetlaczem Wibo a Lovely to opakowanie, Wibo ma czarny pojemniczek otwierany na klapkę a Lovely biały rozkręcany. Wygodniejsze i szybsze jest otwieranie rozświetlacza z Wibo, ale plastik w Lovely Gold wydaje się bardziej solidny. Ważność kosmetyku wychodzi na korzyść Lovely, którego czas zużycia to 12 miesiecy od otwarcia, Wibo tylko 6 miesiecy. Jeśli chodzi o konsystencję rozświetlacze są dobrze zmielone i delikatne, Wibo odrobinę bardziej suchy a Lovely bardziej kremowy, ale różnica jest minimalna. Oba rozświetlacze są dobrze napigmetowane i tworzą na policzku piękną tafle bez widocznych brokatowych drobinek. Diamond Illuminator jest odrobinę chłodniejszy, ma bardziej uniwersalny kolor, będzie pasował zarówno ciepłej i chłodnej tonacji cery. Gold Highlighter jest odrobinę cieplejszy, ale też sprawdzi się u większości, może być tylko za ciepły dla bardzo chłodnej tonacji (ale Lovely ma też rozświetlacz Silver chłodniejszą wersje). Oba te cacka mają fajną trwałość i widać je jeszcze pod koniec dnia. Wibo używam dłużej i częściej (zużycie jest niewielkie więc sądzę że będą wydajne), Lovely ze wzgledu na cieplejszy odcień będę używać częściej latem. Odkąd mam te rozświetlacze przestałam chorować na zakup Mary Lou Manizer z The Balm, gdyż sądzę że mają bardzo podobny odcień i dają podobny efekt na skórze a różnica w cenie jest znaczna. Obecnie w promocji można je kupić za ok 5 zł.
Na razie pełni on na toaletce funkcję ozdobną, ale latem będę go mieszać z olejkami i balsamami do ciała i rozświetlać skórę na rękach, nogach i dekolcie. Nie wiem czy jest on jeszcze dostępny w Rossmannie, ja kupiłam go jeszcze przed promocjami w cenie na do widzenia ( ok 10-11 zł).
Pierwszy od lewej Kobo 310 Moonlight, Kobo 309 Golden Light, Wibo Diamond Illuminator, Lovely Gold, Wibo Eclat de Luxe. |
Rozświetlacze z Kobo w przeciwieństwie do Lovely i Wibo nadają skórze bardzo subtelny blask, nie przypominają już słynnej Mary Lou Manizer z The Balm.
Kobo Moonlight 310 ma chłodny, lekko szampański kolor idealnie się sprawdzi przy jasnej i chłodnej cerze, Golden Light 309 ma kolor żółtawy lekko opalizujący na złoto, będzie świetny dla ciemniejszej i cieplejszej cery, na pewno dobrze się sprawdzi latem. Oba mają konsystencje kremową i są dobrze napigmentowane, świetnie się nakładają, rozcierają i trzymają cały dzień. Mają ładne solidne opakowania podobnie jak inne produkty z Kobo. Obecnie w promocji można je kupić w Drogerii Natura za 11,99 zł.
Kobo Moonlight 310 ma chłodny, lekko szampański kolor idealnie się sprawdzi przy jasnej i chłodnej cerze, Golden Light 309 ma kolor żółtawy lekko opalizujący na złoto, będzie świetny dla ciemniejszej i cieplejszej cery, na pewno dobrze się sprawdzi latem. Oba mają konsystencje kremową i są dobrze napigmentowane, świetnie się nakładają, rozcierają i trzymają cały dzień. Mają ładne solidne opakowania podobnie jak inne produkty z Kobo. Obecnie w promocji można je kupić w Drogerii Natura za 11,99 zł.
Dajcie znać, który rozświetlacz udało Wam się dorwać w promocji lub który już macie, używacie i polecacie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.